Polskie firmy już odbudowują Ukrainę

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2023-07-26 20:00

Spółka B-Act właśnie otworzyła trzecie biuro w Ukrainie, wkrótce będzie mieć i czwarte. A to tylko jedna z polskich firm, które już odbudowują ten kraj.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile polskich firm już zgłosiło się, by odbudowywać Ukrainę
  • które z nich, już tam działają i co może im to dać
  • jaka jest skala zniszczeń i co trzeba odbudować w pierwszej kolejności.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polska Agencja Inwestycji i Handlu już w czerwcu zeszłego roku zaczęła zbierać zgłoszenia firm, które byłyby zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy. Liczba chętnych, wśród których najwięcej jest przedsiębiorstw budowlanych, sięgnęła już 2,5 tys. Do wejścia na ukraiński rynek i udziału w odbudowie kraju zachęcał polski biznes również goszczący w maju w Warszawie prezydent Wołodymyr Zełenski.

Choć z pewnością pracy nie zabrakłoby dla każdego chętnego – z szacunków Banku Światowego wynika, że koszt podniesienia Ukrainy ze zniszczeń wojennych już w marcu tego roku przekroczył 411 mld USD – dotychczas jednak odbudową kraju zajmują się przede wszystkim sami Ukraińcy.

Czekając na pieniądze

- Na razie nie ma jeszcze zachodnich funduszy przeznaczonych na ten cel, więc nie prowadzi się też znaczących projektów związanych z odbudową. Natomiast małe, doraźne projekty tego typu realizują przede wszystkim lokalne, ukraińskie przedsiębiorstwa – wyjaśnia Dariusz Szymczycha, wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Sytuacja zaczyna się jednak powoli zmieniać i kolejne polskie firmy coraz głębiej wchodzą na ukraiński rynek.

Wielkopolska firma BeSoft od kilku lat prowadzi elektroniczną platformę sprzedażową Budio.pl, która obsługuje już ponad 1,2 tys. polskich hurtowni. Niedawno zaczęła jednak oferować swoje usługi także na ukraińskim rynku. Już w tej chwili jej klientami jest około 400 tamtejszych hurtowni. Mimo trwającej wciąż wojny sprzedaż rozwija się na tyle dobrze, że szefostwo BeSoft myśli nawet o uruchomieniu przedstawicielstwa w Ukrainie.

Podnoszenie z gruzów:
Podnoszenie z gruzów:
Mimo trwającej wojny Charków się odbudowuje, a rekonstrukcja tamtejszej infrastruktury ma ogromne znaczenie dla osób, które zdecydowały się pozostać w Ukrainie - mówi Adam Białachowski, prezes B-Act.
Marek Wiśniewski

Dwa biura za naszą wschodnią granicą - w Kijowie i w Połtawie – miała do niedawna bydgoska spółka B-Act, która od prawie 30 lat zajmuje się zarządzaniem, doradztwem i nadzorem realizacji inwestycji budowlanych. W zeszłym tygodniu uruchomiła jednak trzecią placówkę – w Charkowie, a za kilka tygodni ma utworzyć kolejną - w Winnicy. To ma przedsiębiorstwu pomóc jeszcze aktywnej uczestniczyć w odbudowie Ukrainy. Już teraz jest to bardzo ważny dla niego rynek, drugi co do wielkości po polskim. Tylko w ostatnich miesiącach B-Act podpisała kilka kontraktów na doradztwo inżynieryjne i nadzór techniczny przy odbudowy ukraińskiej infrastruktury, których łączna wartość sięgnęła 26,5 mln zł.

Zlokalizowanie kolejnego biura B-Act właśnie w Charkowie - przed wojną drugim co do wielkości ukraińskim mieście i ważnym ośrodku przemysłowym i naukowym, w którym mieszkało prawie 1,5 mln osób - nie było oczywiście przypadkowe. Tamtejszy magistrat oszacował dotychczasową skalę zniszczeń w mieście na 9,5 mld EUR (ponad 42 mld zł), a przecież rosyjskie wojska wciąż ostrzeliwują rakietami cywilne dzielnice miasta. Jak deklaruje mer Igor Terechow, dziś około 150 tys. dawnych mieszkańców Charkowa nie ma mieszkań, a zniszczona lub poważnie uszkodzona jest połowa szkół i przedszkoli. Lokalne władze mimo trwających działań wojennych starają się w miarę na bieżąco odtwarzać infrastrukturę. W zeszłym roku odbudowały 200 całkowicie zniszczone obiektów mieszkalnych, teraz stawiają kolejnych 50 domów.

- Chcemy uczestniczyć w tym procesie i dzielić się swoimi doświadczeniami. Stąd decyzja o otwarciu biura właśnie w Charkowie. Mam nadzieję, że będzie ono naszym kolejnym przyczółkiem w ukraińskich regionach – mówi Adam Białachowski, prezes B-Act.

Nieopodal Winnicy, w której jesienią powstanie kolejne biuro, bydgoska firma już uczestniczy w budowie transgranicznego mostu Jampol-Koseuts na Dniestrze, wspólnej ukraińsko-mołdawskiej inwestycji.

Mocne ożywienie

Produkująca farby i lakiery Śnieżka na początku wojny częściowo zawiesiła działalność swoich zakładów w Jaworowie, ale szybko ponownie je uruchomiła. W I kwartale tego roku sprzedaż tamtejszej fabryki była około dwa razy wyższa niż rok wcześniej. Na ukraińskim rynku farb dekoracyjnych i chemii budowlanej, zwłaszcza w jego zachodniej i centralnej części, widać dziś wyraźne ożywienie - informuje Śnieżka.

Udział polskich firm w trwającej już teraz odbudowie i tworzeniu nowej infrastruktury w Ukrainie ma kolosalne znaczenia dla mieszkańców tego kraju. To może procentować w przyszłości. Nic więc dziwnego, że również przedsiębiorstwa z branż nie związanych z budową chcą podkreślać swą obecność na ukraińskim rynku.

- Po tymczasowym wstrzymaniu sprzedaży z powodu wojny wznowiliśmy już działalność w Ukrainie i zostaliśmy lokalnym liderem fashion e-commerce. Potwierdzają to bardzo atrakcyjne wzrosty rzędu ponad 3,5-krotności sprzedaży – mówi Krzysztof Bajołek, prezes firmy Answear, która sprzedaje online odzież i obuwie.

Mimo wojennego ryzyka

Jednym z głównych tematów rozmów Jadwigi Emilewicz, wiceszefowej ministerstwa funduszy i pełnomocniczki rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej, podczas jej zakończonej wczoraj dwudniowej wizyty w USA, była polsko-amerykańska współpraca przy odbudowie Ukrainy. Kilka dni wcześniej wiceminister odwiedziła Lwów i Łuck, gdzie dowiadywała się o możliwość udziału polskich przedsiębiorców w odtworzeniu nowej infrastruktury naszego wschodniego sąsiada. Jadwiga Emilewicz zakłada, że już na początku sierpnia powstanie lista ukraińskich projektów, w które mogłyby się zaangażować nasze firmy. Te inwestycje dotyczące przede wszystkim budownictwa, infrastruktury transportowej i instalacji wodno-kanalizacyjnych, będą realizowane w trybie zamówień publicznych. Jednak, aby polskie podmioty mogły uczestniczyć w takich działaniach, które są obarczone ryzykiem wynikającym z prowadzonych w kraju działań wojennych, konieczna jest pilna nowelizacja przepisów. W szczególności chodzi o to, by takie firmy - z uwagi na ważny interes państwowy - mogły liczyć na ochronę Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Nowelizacja ustawy o gwarantowanych przez skarb państwa ubezpieczeniach eksportowych uchwalona została przez Sejm 13 lipca, a teraz trafia pod obrady Senatu. Wejścia w życie nowych przepisów można oczekiwać we wrześniu i wtedy polscy przedsiębiorcy będą mogli nie tylko się ubezpieczyć, ale i ubiegać się o kredyt na działalność w objętej wojną Ukrainie.