Prezydent USA wielokrotnie groził atakiem na Iran, jeśli rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego zakończą się fiaskiem. W środę przyznał, że nie jest już pewien, czy uda mu się przekonać Teheran, aby zatrzymał swój program wzbogacania uranu. Wieczorem pojawiły się informacje, że władze USA nakazały części personelu opuszczenie ambasady w Bagdadzie i zezwoliły rodzinom żołnierzy na wyjazd z regionu po tym, jak Iran zagroził atakiem na amerykańskie bazy w przypadku uderzenia na jego program nuklearny.
Wcześniej minister obrony Iranu, Aziz Nasirzadeh, powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że ma nadal nadzieję na zakończenie rozmów porozumieniem.
- Ale jeśli tak się nie stanie i konflikt zostanie nam narzucony, druga strona bez wątpienia poniesie większe straty. Bez wahania zaatakujemy wszystkie amerykańskie bazy w krajach-gospodarzach – oświadczył.
"Washington Post" napisał, że USA zmniejszają obecność personelu na Bliskim Wschodzie w związku "z obawami przed izraelskim atakiem na Iran". Ambasady i bazy wojskowe USA w regionie są w stanie podwyższonej gotowości.
Reakcją był wzrost ceny ropy o ponad 4 proc. na zamknięciu sesji w środę. W czwartek rano kurs ropy Brent, która jest globalnym benchmarkiem, spada o 0,4 proc. do 69,49 USD. Wcześniej po raz pierwszy od początku kwietnia przekraczał 70 USD.
Wzrost ryzyka geopolitycznego spowodował zwiększenie popytu na złoto. W czwartek rano jego kurs rósł na rynku kasowym do 3377,06 USD za uncję i był najwyższy od tygodnia. Obecnie złoto drożeje o 0,5 proc. do 3371,91 USD.
Drożeją obligacje USA. Rentowność 10-letnich spada o 2 pkt bazowe do 4,4 proc. i jest najniższa od tygodnia. Popyt na dług wynika również z danych o inflacji w maju, które wzmocniły przekonanie o wznowieniu luzowania polityki pieniężnej w USA od września. Wsparła go również udana aukcja obligacji 10-letnich w środę, która pokazała utrzymywanie się popytu na te papiery.
Teheran poinformował, że przygotowuje nową propozycję dotyczącą programu nuklearnego przed szóstą rundą rozmów, która odbędzie się w niedzielę w Muskacie, stolicy Omanu.
- Może ona posłużyć jako podstawa do dalszych prac – mówił we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Madżid Takht-Rawanczi, sugerując, że Iran rozważa tymczasowe porozumienie stanowiące ramy negocjacyjne, podczas gdy dopracowywane będą szczegóły techniczne.
Izrael, który uważa, że Iran posiadający broń jądrową stanowiłby zagrożenie egzystencjalne, dawał jednak do zrozumienia, że może zaatakować Teheran, zarówno z pomocą USA, jak i bez niej.