Plony w pierwszej akcji crowdfundingowej nie były obfite, ale zarząd liczy, że kurs na e-zakupy przyciągnie nowych inwestorów.
Dokładnie rok temu spółka Pora na Pola pierwszy raz sięgnęła po kapitał
w zbiórce crowdfundingowej. Chętnych na wsparcie biznesu nie było tylu,
na ilu liczono, a wpływy wyniosły 262 tys. zł (oczekiwano 720 tys. zł).
W drugiej próbie poprzeczkę ustawiono wyżej, bo na 900 tys. zł. Na 25
dni przed końcem zbiórki 74 inwestorów zadeklarowało niespełna
48 tys. zł (średnio po 650 zł). Firma prowadzi internetowy targ żywności
z dostawą do domu. Pieniądze z emisji mają sfinansować m.in. budowę
systemu zakupów abonamentowych.
— Rolnictwo i mali producenci żywności powinni być wspierani przez
społeczność. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, zainteresowanie żywnością
ekologiczną, którą oferuje sklep Pora na Pola (PnP), przeżywa w tym
momencie prawdziwy renesans. Według naszych szacunków w ciągu ostatniego
tygodnia obrót sklepu internetowego osiągnął połowę obrotu
odnotowanego w całym 2018 r. Pozytywny wpływ dobrej jakości żywności na
zdrowie człowieka jest niezaprzeczalny i w końcu przyciągnął należyte
zainteresowanie. Możemy więc spodziewać się utrzymania tej tendencji —
mówi Adrian Piwko, założyciel i prezes spółki.
Model biznesowy PnP łączy dwa obszary: e-grocery, czyli zakupy spożywcze
z dostawą do domu oraz na rynek żywności ekologicznej. Żywność
ekologiczna w Polsce to jeszcze działalność niszowa, jednak zdaniem
Adriana Piwki ma przed sobą dobre perspektywy.
— Żywność ekologiczna stanowi w Polsce 0,5 proc. sprzedaży, a w Europie
Zachodniej 4 proc. Liczby te pokazują, jaki jest jeszcze ogromny
potencjał do wzrostu, zwłaszcza jeśli mówimy o rynku dla rolników. Teraz
jest bardzo dobry moment na to, żeby na tym rynku zająć właściwą pozycję
— dodaje Adrian Piwko.
Od sierpnia do grudnia 2019 r. spółka wypracowała 214 tys. przychodów
netto. Rok zakończył się stratą w wysokości 86 tys. zł. W 2019 r. koszyk
statystycznego klienta platformy był warty 225 zł, w 2018 r. było to 170
zł.
— To, co wyróżnia spółkę, to fakt, że nie narzucamy dostawcom i
producentom cen, za które mają sprzedawać oferowane produkty. Dostawcy
PnP mają dużą swobodę regulowania oferty, co daje dobre efekty, ponieważ
jeśli któryś rolnik zaproponuje zbyt wysoką cenę, to po prostu nie
znajdzie odbiorców na swoje towary. Mechanizm ten pozwala na budowanie
wolnego rynku w ramach naszej platformy — wyjaśnia Adrian Piwko.
Spółka wyceniła się na 5,4 mln zł. Inwestorzy mogą objąć 16,5 proc.
akcji. Pozyskane 900 tys. zł zostanie przeznaczone na rozwój modelu
sprzedaży subskrypcyjnej (320 tys. zł), ulepszenie sprzedaży i
marketing (330 tys. zł), budowę nowej platformy IT (120 tys. zł) i
rozwój oferty (130 tys. zł).
— W najbliższych trzech latach Pora na Pola ma w planach jeszcze jedną
rundę inwestycyjną w tym samym modelu. Rekomendacja pierwszej dywidendy
planowana jest za około trzy lata, a w ciągu pięciu lat właściciele
spółki chcą zaoferować wyjście z inwestycji poprzez New Connect albo
inwestora branżowego, w zależności od tego, co będzie bardziej korzystne
dla spółki i akcjonariuszy — dodaje Adrian Piwko.
© ℗