Na piątkowym walnym cofnięto podniesienie kapitału Wirtualnej Polski o 48 mln zł. Teraz firma musi finansować się z kredytu.
Zgromadzenie akcjonariuszy Wirtualnej Polski przegłosowało uchylenie uchwał o podniesieniu kapitału o 48 mln zł. To efekt sporu TP Internet (TPI), spółki TP SA i większościowego akcjonariusza portalu, z drobnymi akcjonariuszami skupionymi wokół Macieja Grabskiego i amerykańskiego funduszu Elliott Associates. Zdaniem TPI, mniejszościowi blokowali zarejestrowanie podniesienia kapitału. Ci twierdzą, że to TPI uniemożliwiła im uczestniczenie w nowej emisji. Sytuacja wyglądała natomiast tak, że w momencie uchwalenia podwyższenia drobni akcjonariusze nie dysponowali środkami na zakup akcji. Kiedy je zdobyli — dzięki wsparciu Elliota — TPI zrezygnowała z planów nowej emisji.
Wirtualna kasa
Co dalej? Część pieniędzy z podwyższenia, mimo braku rejestracji, zostało już wykorzystane. WP zwróciła m.in 25 mln zł pożyczki TP Internet.
— W tej sytuacji odnowimy pożyczkę, choć to rozwiązanie gorsze dla spółki — zapewniał nas kilka dni temu Yann Gontard, prezes TPI.
Akcjonariusze mniejszościowi mają jednak inny pomysł. Na dzisiaj zwołali kolejne walne, na którym ma być głosowane podwyższenie kapitału WP o 10 do 48 mln zł.
— Zażądaliśmy walnego, aby powtórnie — tym razem prawidłowo — przeprowadzić podwyższenie kapitału, tak by wszyscy akcjonariusze mogli w nim uczestniczyć proporcjonalnie do podiadanego udziału w spółce — mówi Jarosław Golacik z londyńskiego biura Elliotta.
Na razie nie wiadomo, czy TPI przystanie na tę propozycję.
Spór o opcje
Spór ma natomiast znacznie szerszy kontekst. Chodzi bowiem o akcje mniejszościowych akcjonariuszy, które zgodnie z umową z 2001 r. TPI ma odkupić od mniejszościowych i Prokomu (ma ponad 21-proc. pakiet). Jeżeli to zrobi zgodnie z opcją put w 2005 r., będzie musiała zapłacić pozostałym udziałowcom niemal 500 mln zł. TPI próbowała renegocjować umowę i wykupić akcje wcześniej za niższą sumę, ale ten plan — przynajmniej na razie — się nie powiódł. Zdaniem drobnych akcjonariuszy próba podniesienia kapitału WP była jednym ze straszaków na ich opór. Następne kroki mogły bowiem — ich zdaniem — prowadzić do dalszego rozwodnienia ich udziału i zupełnego pozbawienia ich wpływu na spółkę. Kilka tygodni temu zrobiło się jeszcze ciekawiej, kiedy w spór zaangażował się Elliott, który jest znany z podobnych spraw (m. in w Elektrimie). Niedługo po tym mniejszościowi wystąpili do TPI z żądaniem wcześniejszej realizacji opcji put. Za 20 proc. akcji zażyczyli sobie 230 mln zł. TPI pewnie odmówi. Niewykluczone więc, że spór znajdzie finał w sądzie.