Co Bóg mógłby powiedzieć o twoim portfelu? Otóż ma wiele praktycznych porad na temat tego, jak zarządzać domowym budżetem czy jak wyjść z długów. I jak wydawać pieniądze, jak sam przykazał — traktować je jako środek do osiągania dobrych celów, a nie dobro samo w sobie. W końcu to Biblia poucza nas w przypowieści, że talentów (1 talent to około 30 kg złota) nie „zakopuje się w ziemi” albo że pieniędzmi trzeba się dzielić z potrzebującymi („wdowi grosz”).

Wniosek? Zarządzanie finansami to coś, co katolikom nie powinno być obce. Niektórzy przywołają złośliwie bank watykański, oskarżany o malwersacje i kojarzony z bezkarnością urzędników działających za plecami papieża, ale za dobry przykład może służyć św. Matka Teresa, która przez lata prowadziła jedną z największych na świecie instytucji, która pomogała biednym, zbierając datki i obdzielając nimi potrzebujących.
— Ktoś policzył, że w Biblii znajduje się więcej fragmentów poświęconych zarządzaniu finansami niż wierze lub miłości — mówi Elżbieta Wrotek, jedna z kilku fundatorów Fundacji Edukacja Finansowa Crown w Polsce, autorka książki pt. „Pułapki na drodze do wolności finansowej”. To właśnie ta fundacja zapoczątkowała w Polsce modę na prowadzone od lat na całym świecie tzw. kursy Crown.
Wywodzą się z inicjatywy protestanckich pastorów z USA. Nad Wisłą od 8 lat można się na nie natknąć np. przy parafiach. Mogło w nich wziąć udział już około 2,5 tys. Polaków.
— Taki kurs to nic innego jak połączenie studium biblijnego na temat zarządzania finansami z nauką praktycznych metod, znanych we współczesnej ekonomii, np. planowania budżetu domowego — mówi Elżbieta Wrotek. Kto kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci — mówi biblijna Księga Koheleta.
Misją Edukacji Finansowej Crown jest uczenie ludzi odpowiedzialnego zarządzania finansami, aby mogli „cieszyć się wolnością finansową”. Uczą się tam, że z biblijnych wskazówek o pieniądzach wynika kilka praktycznych konsekwencji, które można odnieść do współczesności — np. uczciwość, prowadzenie zrównoważonego budżetu, szybsze wychodzenie z długów (np. poprzez zastosowanie znanej w ekonomii strategii kuli śnieżnej) i oszczędzanie na przyszłe potrzeby, np. edukację dzieci, albo przeznaczanie części dochodów na szczytne cele poprzez dzielenie się swoim bogactwem hojnie i z miłością.
Mądrze wydawaj pieniądze — tego też uczy ta ekumeniczna szkoła podejścia do bogactwa i biedy. Ksiądz Jacek Stryczek, założyciel fundacji Szlachetna Paczka, jest duszpasterzem ludzi biznesu, a Fundacja Edukacja Finansowa Crown jest tą, która chce wykonywać pracę u podstaw. Prowadząc edukację finansową, z założenia chce pomagać też wychodzić z tarapatów finansowych — wynika z naszych rozmów z uczestnikami. Ta moda powoli adaptuje się na polskim gruncie — w kursach Crown chętnie uczestniczą zarówno młodzi, wykształceni katolicy z dużych miast, często po studiach ekonomicznych, jak też osoby, które z własnej niewiedzy popadły w spiralę zadłużenia.
— Mamy feedback od uczestników. Niektórzy dopiero po tych kursach zaczynają odpowiedzialnie podchodzić do swoich finansów. Jeden z uczestników powiedział na zakończenie kursu: „Ja nawróciłem się jakiś czas temu, mój portfel trochę później” — wyjaśnia Julita, jedna z liderek kursów Crown, dodając, że w czasach, gdy każdy wcześniej czy później ma do czynienia z kredytem, konsumpcyjnym czy hipotecznym, taka wiedza jest bardzo przydatna.
Kursy Crown mają zielone światło od Kurii Metropolitarnej, czyli polskiego Kościoła. Na niektóre „ideologie” związane z pieniędzmi i wywodzące się z protestantyzmu trzeba jednak uważać, bo czasem mijają się z Ewangelią.
— Biblia to przede wszystkim księga o zbawieniu, a nie o kasie — mówi jeden z polskich pastorów.
