Poseł ma w portfelu aż 20 spółek (wartych blisko 90 tys. zł), w tym m.in. Barlinek, BBI Development, Hutmen, Kulczyk Oil Ventures, Petrolinvest czy Vistula.
— W ostatnim okresie, w wyniku trudnej sytuacji na GPW, straciłem na znacznej części spółek. Teraz nie angażuję się znacząco w inwestowanie na giełdzie. Ale nie zaprzeczę, że korzystam z okazji do kupowania, gdy spółki tanieją — mówi Zbigniew Matuszczak. Ale zapewnia, że nie spekuluje, lecz jest inwestorem długoterminowym.
— Mam trochę budowlanych spółek, które teraz są w dołku. Dlatego ich nie sprzedaję. Inwestuję także w wydobywcze i przemysłowe. Do niektórych mam sentyment, jak Gino Rossi czy Vistula, mimo że dużo na nich straciłem. Dziś nie widzę sensu ich sprzedawać — podsumowuje poseł SLD.
Zdaniem Romana Przasnyskiego, analityka Open Finance, portfel posła robi wrażenie zróżnicowanego, ale w rzeczywistości dywersyfikacja jest pozorna.
— Po pierwsze, składa się wyłącznie z małych i średnich spółek, a ten segment przynosi kiepskie wyniki i jest wrażliwy na pogorszenie się koniunktury gospodarczej. Po drugie, spory udział mają spółki z branży deweloperskiej i budowlanej oraz materiałów budowlanych, czyli tych, których kursy tracą najmocniej (takich spółek jest siedem, czyli ponad jedna trzecia portfela). Niezbyt fortunne są też inwestycje w spółki, takie jak Gino Rossi, Vistula i Polskie Jadło. Producenci odzieży i firmy nią handlujące przynoszą duże straty (kurs Gino Rossi spadł w ciągu roku o 66 proc., Vistuli o 60 proc.), podobnie Polskie Jadło (strata 62 proc.) — wylicza Roman Przasnyski.
Za trafioną ocenia inwestycję w spółki z branży metalowej, choć spośród trzech jej przedstawicieli w portfelu posłatylko Cognor przyniósł zysk (Hutmen i Drozapol traciły).
— Obecność w portfelu akcji Petrolinvestu i Kulczyk Oil Ventures świadczy o skłonności posła do ryzykownych inwestycji, podobnie jak spółki Mobile Partner z NewConnect — podsumowuje ekspert z Open Finance.