Posłowie zapytają rząd o mafię paliwową

PN
opublikowano: 2012-06-14 00:00

Komisja gospodarki zwołała nadzwyczajne posiedzenie w sprawie oszustw firm opisanych przez „PB”.

Na początku czerwca ujawniliśmy, że część firm sprowadzających do Polski olej napędowy pochodzący z białoruskich rafinerii w Mozyrze i Nowopołocku nie odprowadza podatku VAT. Według szacunków dużych koncernów, na takim procederze skarb państwa traci miesięcznie nawet 85 mln zł. Sprawę od kilku miesięcy bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po publikacji „PB” posłowie z komisji gospodarki zapewniali, że zajmą się tematem. Wczoraj jednogłośnie prezydium komisjizdecydowało o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia. Wniosek w tej sprawie zgłosił Maks Kraczkowski (PiS), wiceszef komisji.

— Wystąpiłem o zaproszenie przedstawicieli rządu, aby wyjaśnili, w jaki sposób zabezpieczone są interesy skarbu państwa przy obrocie paliwami — mówi Maks Kraczkowski.

Ma nadzieję, że oprócz przedstawicieli ministerstw gospodarki i finansów na posiedzeniu obecni też będą reprezentanci instytucji odpowiedzialnych za ochronę interesów ekonomicznych państwa, w tym Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Generalnej. — Sprawa jest bardzo poważna i należy ją jak najszybciej wyjaśnić — dodaje Kraczkowski.

JUŻ PISALIŚMY „PB” z 4 czerwca 2012 r.

Na początku czerwca ujawniliśmy, że część firm sprowadzających do Polski olej napędowy, pochodzący z białoruskich rafinerii w Mozyrze i Nowopołocku, nie odprowadza podatku VAT. Najczęściej paliwo trafia do naszego kraju poprzez Litwę i Łotwę. Według szacunków dużych koncernów, na tym procederze skarb państwa traci miesięcznie nawet 85 mln zł. W skali roku to około miliarda złotych. Dzięki oszustwom na VAT spółki mogą sprzedawać olej napędowy taniej nawet o 30 groszy na litrze. Proceder jest bardzo prosty: pierwsza firma słup (tzw. znikający podatnik), która wprowadza paliwo do obiegu w Polsce, nie płaci VAT. Po kilku miesiącach znika lub pieniądze są z niej transferowane poprzez fałszywe umowy do spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych. Tymczasem cały proceder jest maskowany przez wiele kolejnych, fikcyjnych transakcji. Skalą oszustwa zaniepokojone są największe polskie koncerny. PKN Orlen i Lotos o sprawie poinformowały m.in. Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z ustaleń „PB” wynika, że służba kierowana przez gen. Krzysztofa Bondaryka od kilku miesięcy bada sprawę. Opisaliśmy także inne przestępstwa paliwowej mafii. Firmy oszukują, nie utrzymując zapasów obowiązkowych, dzięki czemu zarabiają miliony. Jest to możliwe, ponieważ firmy likwidują się przed końcem roku.