Notowania górniczego potentata skoczyły w dwie sesje o 42 proc., przekraczając przejściowo nawet barierę 16 zł, po tym jak JSW poinformowała o osiągnięciu porozumienia ze związkami zawodowymi w sprawie ograniczenia części świadczeń. Ta zwyżka może jednak wyczerpywać całość potencjału odbicia notowań producenta węgla koksującego, wynika z analizy wykresu. Mimo gwałtownego skoku notowań, w ciągu ostatnich 12 miesięcy i tak są one na blisko 50-procentowym minusie.
Negatywna prognoza to efekt dotarcia kursu do górnego ograniczenia kanału, w którym porusza się on od ponad dwóch lat. Obecnie leży ono na wysokości 16,10 zł i nie powinno zostać przełamane, jeśli tylko nie dojdzie do fundamentalnej zmiany warunków na rynku węgla koksującego. Na to się jednak nie zanosi, bo według niektórych prognoz równoważenie światowego rynku tego surowca potrwa nawet 5 lat. Po krótkoterminowej konsolidacji pod oporem kurs JSW powinien więc znów obrać kierunek na południe. Celem powinno być dolne ograniczenie kanału (obecnie znajduje się ono na wysokości 8,90 zł), a to oznaczałoby pogłębienie historycznego minimum notowań.
Tak scenariusz zakwestionować mogłoby dopiero trwałe przełamanie pułapu 16,10 zł, jednak i ono nie oznaczałoby automatycznego sygnału kupna, a jedynie zakończenie trendu spadkowego.
Długoterminowy kanał zniżkujący, opisujący notowania JSW. Źródło: pb.pl, Bloomberg.
