Potężny wzrost światowego handlu, WTO podnosi prognozy

Jan Konczewski
opublikowano: 2021-04-01 08:42
zaktualizowano: 2021-04-01 08:54

Pomimo szalejącej na świecie trzeciej fali pandemii globalny handel towarami miał się na początku roku dobrze. Miesięczny wzrost obrotów był najwyższy od lipca, gdy następował proces odbicia od dna. W czwartek Światowa Organizacja Handlu podniosła prognozy dla światowego importu i eksportu na ten i przyszły rok.

Wolumen światowego handlu towarami obliczany przez holenderskie Biuro Analiz Polityk Gospodarczych (CPB), wzrósł w styczniu w ujęciu rocznym o 5,7 proc., wobec 1,3 proc. w grudniu. Oznacza to, że globalny handel w ujęciu rok do roku rozwija się w najszybszym tempie od maja 2017 roku. Ponadto indeks CPB osiągnął w styczniu poziom 128,3 pkt – najwyższy w historii badania.

Z czego wynika tak wysoka dynamika światowego handlu? Wpływ na to mają w dużej mierze dwa czynniki.

Po pierwsze, dobra koniunktura w państwach azjatyckich, takich jak Chiny i Korea Południowa, które lepiej lub gorzej, ale już raczej poradziły sobie z pandemią koronawirusa i ich gospodarki dynamicznie się rozwijają podbijając zarówno eksport jak i import. W Chinach na przykład produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu aż o 35 proc., a eksport o 58 proc. i był znacznie wyższy niż prognozowano. Za tą tezą przemawia również fakt, iż indeks CPB wzrósł mocno nie tylko w ujęciu rocznym, ale także miesięcznym – był w styczniu 2,6 proc. wyższy niż w grudniu, co było najmocniejszym wzrostem miesięcznym od lipca, gdy następował proces odbicia od kryzysowego dna.

Po drugie, niska zeszłoroczna baza. Ubiegłoroczny styczeń był wyjątkowo słaby pod względem globalnej wymiany handlowej – spadła ona wtedy o 3,1 proc. rok do roku – w owym czasie najwięcej od światowego kryzysu finansowego lat 2008-2009. Spadek ten był już w pewnym stopniu wywołany przez pandemię. Chiny bowiem już w styczniu odczuły jej wpływ, na co wskazuje 13,5 proc. spadek produkcji przemysłowej przed rokiem.

Który czynnik odgrywał w styczniu większą rolę? Z pewnością niska baza podbiła nieco globalne wyniki handlowe w styczniu. Niemniej wydaje się, że tak wysoka dynamika wymiany nie byłaby możliwa, gdyby nie silne ożywienie w Azji, a zwłaszcza w Chinach. Szczególnie, że w styczniu było wiele czynników, które osłabiały globalny handel – mocno wzrosły ceny transportu, miał miejsce niedobór surowców i komponentów, a także weszła w życie nowa umowa handlowa między Wlk. Brytanią a UE, co doprowadziło do załamania eksportu o 1/4.

Co dalej? Międzynarodowa Organizacja Handlu (WTO) przedstawiła w czwartek swoje najnowsze prognozy. Są one lepsze niż te z października. Organizacja prognozuje, że światowy handel towarami wzrośnie w tym roku o 8 proc. A październiku prognoza wynosiła 7,2 proc., przy znacznie gorszym szacunku wyniku za rok 2020. Poprawa jest zatem ogromna. Widać, że światowy handel podąża ścieżką znacznie przewyższającą wcześniejsze prognozy. Warto też zauważyć, że WTO inaczej już prognozuje ewentualne negatywne scenariusze. Nie są one tak spadkowe jak w poprzednich prognozach. Widać bowiem, że handel międzynarodowy nabrał odporności na pandemię. Ten rok rysuje się zatem dość optymistycznie.