Prowadzenie doradztwa personalnego
Kasa pancerna na CV, pokój do poufnych rozmów z klientami i odpowiednia kadra — to muszą mieć agencje doradztwa.
Zajmują się one analizą zatrudnienia u pracodawców, określają kwalifikacje pracowników, ich predyspozycje i inne cechy niezbędne do wykonywania pracy.
— Wskazujemy też klientom źródła i metody pozyskania kandydatów na określone stanowiska pracy oraz weryfikujemy ich kwalifikacje i predyspozycje z zastosowaniem narzędzi i metod psychologicznych — wymienia Monika Hernecka, dyrektor operacyjny w firmie Futurea.
Żeby firma mogła prowadzić taką działalność, musi spełnić warunki, które zostały szczegółowo określone w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Doradzi, ale po studiach
Przede wszystkim firmy doradztwa personalnego muszą do obsługi zatrudniać osoby z wykształceniem wyższym magisterskim lub równoważnym, których program studiów obejmował przygotowanie m.in. w zakresie poradnictwa zawodowego, doradztwa personalnego, albo które mają odpowiednie doświadczenie w pracy na stanowisku takiego doradcy.
— To oczywiste, że profesjonalna firma z tej branży zatrudnia osoby dobrze przygotowane i inteligentne. Gdyby było inaczej, to trudno byłoby się utrzymać na rynku — ocenia Paweł Bąkiewicz, dyrektor zarządzający PBA Doradztwo Personalne.
Ale wykształcenie personelu to nie wszystko.
— Musimy mieć lokal przeznaczony na biuro, w którym klienci będą mieli zapewnioną poufność prowadzonych rozmów — dodaje Monika Hernecka.
Dodatkowe warunki należy spełnić, by móc przetwarzać, przechowywać i udostępniać dane osobowe.
— Dysponujemy różnymi dokumentami otrzymanymi od klientów. Są to na przykład życiorysy. Przechowujemy je w szafie pancernej. Korzystamy z tych dokumentów zgodnie z procedurami określonymi w ustawie o ochronie danych osobowych — zapewnia Paweł Bąkiewicz.
Bez zaległości
Poza tym doradcy personalni muszą być czyści jak łza, jeśli chodzi o kontakty z urzędami skarbowymi i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
— Nie możemy mieć żadnych zaległości nie tylko podatkowych, ale również w opłacie składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych —oczywiście, jeśli firma jest obowiązana do ich opłacania — wyjaśnia Monika Hernecka.
Jeśli właściciel agencji tego zaniedba, to grożą mu kary (powyżej 3 tys. zł), a nawet groźba zamknięcia działalności. Podobne wymagania prawo nakłada również na agencje pracy tymczasowej, które zatrudniają pracowników, by następnie kierować ich do innych pracodawców na określony czas.
— Ostatecznie jednak o pozycji rynkowej firmy decydują jej klienci, a realizacja przez firmę przepisów prawa jest jedynie koniecznym elementem działalności w tej branży —konkluduje Paweł Bąkiewicz.