
W opinii szefa amerykańskich władz monetarnych, przeciwwskazaniem dla szybkiego zaostrzenia polityki pieniężnej jest zbyt niski poziom zatrudnienia, zaś wysoka obecnie presja inflacyjna powinna wygasać w przyszłym roku, gdyż ma tymczasowy charakter.
Myślę, że nadszedł czas na ograniczenie naszego zaangażowania w skup aktywów. Niemniej jednak, nie jest to właściwy moment na podwyżkę stóp. Musimy być cierpliwi i pozwolić na pełne uzdrowienie rynku pracy – powiedział Jerome Powell.
Już wcześniej przedstawiciele Fed sygnalizowali, że od listopada Rezerwa Federalna może ruszyć z redukcją swojego programu skupu aktywów o wartości 120 mld USD miesięcznie.
O ile w tym przypadku wśród bankierów istnieje konsensus, o tyle prezentują oni odmienne stanowisko odnośnie podwyżki stóp procentowych w obliczy bardzo wysokiej inflacji. Przekracza ona ponad dwukrotnie cel na poziomie 2 proc. Dodatkowo, sytuacja na rynku pracy jest jeszcze dosyć odległa od przyjętego za wyznacznik stanu tzw. pełnego zatrudnienia.
Powell uważa, że ograniczenia podaży i podwyższona inflacja prawdopodobnie utrzymają się dłużej niż wcześniej oczekiwano i do przyszłego roku, i to samo dotyczy presji na płace.
Podkreślił przy tym, że najprawdopodobniej presja inflacyjna osłabnie, a wzrost zatrudnienia wróci do tempa z zeszłego lata, ale „…gdybyśmy widzieli ryzyko trwałego wzrostu inflacji, z pewnością skorzystalibyśmy z naszych narzędzi”.