Poznaj klienta, a lepiej do niego dotrzesz

Paulina KostroPaulina Kostro
opublikowano: 2016-05-19 22:00

W reklamie internetowej wciąż króluje marketing treści, jednak jej siłą napędową staje się także wiedza o użytkownikach.

Rosną wydatki związane z kampaniami reklamowymi — w sieciach content marketingowych wzrosną o 41,1 proc., a kontekstowych o 10,8 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Kluczową rolę mają tu odegrać dane o użytkownikach. Chodzi przede wszystkim o audience targeting — kreowanie kampanii reklamowych na podstawie danych na temat zainteresowań użytkowników, ich intencji zakupowych, profili zawodowych czy demografii — czytamy w najnowszym raporcie „Rynek reklamy internetowej w Polsce — kontekst i content marketing 2015/2016” od Netsprint.

Obecnie już ponad połowa badanych marketerów korzysta z audience targetingu. Co więcej, ponad 68 proc. zbadanych agencji i domów mediowych uważa, że dane, które mają na temat użytkowników, znacznie poprawiają skuteczność ich działań promocyjnych.

— Kierowanie reklam na podstawie danych na temat użytkowników staje się najskuteczniejszym i najpopularniejszym sposobem dotarcia do nowych i wartościowych — z perspektywy reklamodawcy — grup odbiorców. Audience targeting podnosi skuteczność działań reklamowych w sieci, zwłaszcza gdy dane łączone są z odpowiednim kontentem i kontekstem, w jakim wyświetlają się reklamy — komentuje Mirosław Sudoł, szef programmatic buying w Value Mediach. Według eksperta, największa rewolucja w wykorzystaniu danych dokonuje się jednak u samych reklamodawców. Segmentacja użytkowników (klientów), którzy odwiedzają stronę reklamodawców, i późniejsze wykorzystanie tych segmentów w działaniach remarketingowych (wyświetlanie reklam osobom, które już odwiedziły daną stronę internetową) staje się jednym z głównych elementów działań marketingowych online.

Bez nachalnej reklamy

Kolejnym stale utrzymującym się trendem, na który zwrócili uwagę twórcy raportu, jest już bardzo popularny marketing treści. Aż 81,4 proc. respondentów uważa, że budżety związane z content marketingiem wzrosną, z czego 44,4 proc. twierdzi, że wzrosną zdecydowanie.

— Rok temu na prelekcji dotyczącej marketingu internetowegopowiedziałem, że content marketing to najpiękniejsza idea wymyślona przez marketerów, ponieważ wygrywa ona z nachalnymi formami reklamy. Internauci doceniają nieinwazyjne metody promocji i edukacji i pozytywnie na nie reagują. Dlatego też decydenci coraz odważniej zwiększają budżety reklamowe na content marketing. Co istotne, priorytetem dla nich jest nie tylko jakość, ale też skuteczna dystrybucja i promocja treści — zauważa Paweł Strykowski, prezes WhitePress.

Badanie Netsprint pokazuje, że wzrost wydatków na kampanie z wykorzystaniem sieci content marketingowych wyniósł średnio 41,1 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Najczęściej wykorzystywanymi formatami reklamowymi są linki sponsorowane oznaczane jako „czytaj także” oraz artykułysponsorowane — korzysta z nich 47,4 proc. respondentów.

Reklama kontekstowa

Ważnym kierunkiem jest również reklama kontekstowa, czyli taka, która jest dopasowywana do treści stron, na których występuje.

— Wobec szczególnie silnego zjawiska wykorzystywania w Polsce wtyczek blokujących reklamy marketerzy wręcz nie mają wyjścia — muszą precyzyjnie docierać do użytkownika i zmniejszać poziom jego irytacji. W przeciwnym razie grozi nam poważne ograniczenie kanału komunikacji internetowej — zauważa Marcin Pawłowski z Performics.

Na reklamę kontekstową w 2015 r. przeznaczono 25,4 proc. budżetów SEM, a to oznacza, że rynek reklamy kontekstowej w 2015 r. był wart już 275,6 mln zł i urósł przez rok o 10,7 proc. Tym samym reklama kontekstowa stanowi 8,7 proc. wartości rynku reklamy internetowej w Polsce. Badani wskazali również na reklamę mobilną jako tę, na którą przeznaczają coraz więcej wydatków. Wzrost to aż 258 proc. w porównaniu z 2015 r. Ponad 63 proc. reklamodawców deklaruje, że ma zamiar wykorzystać targetowanie na urządzenia mobilne w 2016 r.

— Marketerzy nie boją się wykorzystywać nowych form reklamowych czy wchodzić w interakcje z użytkownikiem. Z użytkownikiem, który traktuje smartfon jako urządzenie o wiele bardziej osobiste niż komputer stacjonarny czy laptop — mówi Dariusz Werelich. © Ⓟ