Poznańska kultura potrzebuje sponsorów

Ryszard Gromadzki
opublikowano: 2000-05-22 00:00

Poznańska kultura potrzebuje sponsorów

W budżecie miasto przeznaczyło na ten cel 39,5 mln zł, ale to nie wystarcza

MECENAT POSZUKIWANY: — Rozumiemy, że kultura i sztuka wymaga mecenatu. Nasz bank stara się pełnić taką rolę — mówi Jacek Kseń, prezes WBK. fot. Borys Skrzyński

W Poznaniu nie odbyłaby się większość imprez kulturalnych, nie funkcjonowałyby teatry i muzea, gdyby nie finansowe wsparcie miasta i sponsorów. W budżecie na rok 2000 na utrzymanie instytucji związanych z krzewieniem kultury i sztuki przeznaczono kwotę 39,5 mln zł.

Wskutek przemian gospodarczych w Polsce instytucje kulturalne utraciły szeroki mecenat państwa. Zarządzanie większością z nich przeszło w kompetencje samorządów lokalnych. Organizatorzy imprez artystycznych, chcąc z powodzeniem zrealizować swoje przedsięwzięcia, muszą poszukiwać sponsorów.

Konieczne wsparcie

— Mamy świadomość, że w panujących w Polsce realiach, sfera kultury wymaga finansowego wsparcia ze strony biznesu. Nasz bank sponsoruje wiele imprez kulturalnych. Tego rodzaju działalność oprócz wymiaru społecznego, pozwala WBK osiągać odpowiedni efekt promocyjny — mówi Jacek Kseń, prezes Wielkopolskiego Banku Kredytowego.

Lista przedsięwzięć kulturalnych sponsorowanych w tym roku przez bank jest długa. Znajduje się na niej zarówno wystawa dzieł Salwadora Dali, jak i koncerty bluesowe. Wydatki na kulturę stanowią około 70 proc. budżetu sponsoringowego WBK na ten rok.

Pozyskanie sponsorów dla imprez artystycznych, nie jest sprawą prostą. Zazwyczaj są to długie i żmudne negocjacje - uważa Piotr Nycz, organizator festiwalu jazzowego, który aktualnie odbywa się w Poznaniu.

— Podobnie jak w poprzednim roku, sponsorem tytularnym festwialu jest holenderski browar Grolsch. W gronie naszych sponsorów jest też poznańska firma Emax. Nie wyobrażam sobie zorganizowania imprezy na taką s kalę bez wsparcia grupy firm i władz miasta — mówi Piotr Nycz.

— Chętnie angażujemy się w przedsięwzięcia kulturalne. Na terenie naszego centrum występowały teatry alternatywne, odbywały się wernisaże malarskie, koncerty popularnych wykonawców muzyki pop. W najbliższym czasie planujemy wielką wystawę fotograficzną —opowiada Remigiusz Cholewicki, dyrektor centrum handlowego M1 w Poznaniu.

Miasto też pomaga

— Urząd Miasta od kilku lat udziela dotacji dwóm najbardziej spektakularnym wydarzeniom artystycznym w Poznaniu: letniemu festiwalowi teatralnemu MALTA, oraz wspomnianej imprezie jazzowej. Z dotacji miasta korzysta kilka teatrów, muzea, biblioteki, domy kultury. Łącznie na ten cel z kasy miejskiej ma być wydatkowanych w tym roku 39,5 mln zł.

Nie zawsze jednak współpraca biznesu z instytucjami kulturalnymi układa się gładko. Ostatnio głośny był konflikt między należącą do miasta Biblioteką Raczyńskich a Telekomunikacją Polską SA.

TP SA nabyła grunt w centrum miasta z zamiarem wybudowania na nim swojej regionalnej siedziby. Wiązałoby się to z przeprowadzką szacownej książnicy. Plany te wywołały gorące protesty Komitetu Obrony Biblioteki Raczyńskich.

Obecnie trwają negocjacje firmy z miastem.