Dobre relacje na linii biznes-nauka-samorząd. Częste rozmowy, otwartość na nowe pomysły i – co ważne – gotowość do kompromisów. W ten sposób każde miasto powinno funkcjonować, by szczycić się mianem miasta przyszłości – to niektóre wnioski z panelu, który zgromadził przedstawicieli poznańskiego biznesu, nauki i samorządu.
Na początku dyskusji uczestnicy starali się zdefiniować, czym jest miasto przyszłości.
– To miasto, które potrafi elastycznie reagować. Świat się zawsze zmieniał, ale teraz wszystko zmienia się szybko i wszyscy muszą być na to przygotowani – mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
– Jeżeli chcemy mówić o przyszłości, korzystajmy z nauki, wsparcia biznesu, pomocy wybitnych urbanistów, do których należy Carlos Moreno, twórca idei miasta 15-minutowego (wszystkie potrzeby można zrealizować w miejscach, do których dociera się pieszo w maksymalnie 15 minut – red.) i róbmy swoje – dodał prezydent Poznania.
Miasto przyszłości powinno stawiać też na neutralność klimatyczną. Dobrym przykładem mogą być innowacyjne rozwiązania Grupy Żabka.
– Otworzyliśmy w Poznaniu pierwszy sklep autonomiczny, a także sklep Eko Smart Żabka, gdzie rozwiązania ekologiczne spotykają się z technologicznymi. Wymienię choćby elementy wyposażenia z perowskitów, zieloną ścianę, by budynek mógł dobrze oddychać. Sklep jest zasilany oczywiście zieloną energią – podkreślała Anna Grabowska, wiceprezes jednej z największych w Polsce sieci handlu detalicznego, dodając, że miasto przyszłości zachęca do innowacji.
Ekologia jest także bardzo ważna dla władz Poznania.
– Mamy 2 mln drzew, a każde drzewo pochłania rocznie 22 kg CO2. Mam nadzieję, że doprowadzimy do tego, że będziemy mieli nawet 2,5 mln drzew – mówił Jacek Jaśkowiak.
Piotr Voelkel, znany poznański biznesmen, założyciel Grupy Kapitałowej VOX, a także prywatnych uczelni School of Form i Collegium Da Vinci, wskazał na ogromną rolę nauki i sztuki w budowie miasta przyszłości.
– Collegium Da Vinci kształci informatyków, projektantów gier komputerowych, osoby kreatywne. W naszym mieście powstało eN Studios, takie małe Hollywood, najnowocześniejszy w Europie ośrodek, który zajmuje się sztuką wirtualną, muzyką, animacją itd. To znakomite miejsca dla biznesu, który potrzebuje tego typu ludzkiego zaplecza – wymieniał Piotr Voelkel.
Z kolei zdaniem Michała Grzybkowskiego, założyciela centrum przetwarzania danych Beyond, miasto przyszłości można zdefiniować w bardzo krótki sposób – to miasto, które nie przeszkadza przedsiębiorcom.
– Oczywiście to także miejsce, które pozwala się rozwijać firmom z branży IT. Patrząc na marki, które tutaj działają, możemy stwierdzić, że mamy w Poznaniu taką małą dolinę krzemową – podkreślał Michał Grzybkowski.

Drugą część dyskusji zdominowały kwestie jakości współpracy w trójkącie miasto-biznes-nauka, a także poszukiwanie nowych obszarów, w których można budować nowoczesne miasto.
Dla Piotra Voelkela kłopotem bywa postawa urzędników lokalnej administracji, co dotyczy – jego zdaniem – nie tylko Poznania, ale większości miast.
– Należy krzewić przekonanie, że gdy biznesmen przychodzi do urzędu po pieniądze, to nie jest to wróg, zwłaszcza że pieniądze, którymi dysponuje urząd, pochodzą z podatków wypracowanych przez biznes i osoby zatrudnione w firmach – apelował.
Według Anny Grabowskiej nie brakuje przykładów bilateralnej współpracy np. na linii biznes-nauka czy biznes-samorząd, ale za mało jest stałej współpracy w trójkącie, gdzie nowych pomysłów szukaliby wspólnie miejscy urzędnicy, przedsiębiorcy i naukowcy.
Michał Grzybkowski zaapelował do władz Poznania, by stworzyć jedno miejsce, w którym miasto mogłoby się dzielić różnego rodzaju danymi.
– Mogą to być przeróżne dane, choćby o zużyciu paliwa w karetkach, o tym, które drzwi w autobusie o której godzinie się otwierają itp. Te na pozór bezużyteczne dane powodują, że ekosystem start-upów w mieście może wyjść z niesamowitymi innowacjami – mówił założyciel Beyond.
Z takiego centrum danych chętnie skorzystałaby np. Żabka.
– Gdybyśmy mieli np. udostępnione dane, którymi ścieżkami najczęściej jeżdżą poznańscy rowerzyści, to w odpowiednich miejscach moglibyśmy postawić stacje naprawy rowerów. Takich przykładów może być zresztą wiele – mówiła Anna Grabowska.
Podsumowując dyskusję, Jacek Jaśkowiak dodał, że nie zawsze to, co jest dobre dla biznesu, jest dobre dla miasta, a za przykład podał deweloperów. Dodał, że w każdej współpracy należy szukać kompromisów. Przykład Poznania pokazuje, że przedsiębiorcy, naukowcy i samorząd zazwyczaj potrafią się porozumieć.