Już 37 firm pożyczkowych współpracuje z Biurem Informacji Kredytowej (BIK), wykorzystując jego bazy do weryfikacji klientów. Na zasadzie wzajemności zasilają BIK danymi o swoich dłużnikach, dostarczając informacji o terminowości spłat i zaległościach. Współpraca branży z biurem liczy sobie raptem kilka lat — pierwsi pożyczkodawcy podpisali umowy z BIK w 2014 r. — i zaczęła się wraz z błyskawicznym rozwojem pożyczek online, które mają ograniczoną możliwość weryfikacji osób wnioskujących o pieniądze.

Pomimo krótkiej metryki baza informacji o sektorze pożyczkowym jest już niemała. Biuro ma dane o 650 tys. pożyczkobiorcach i 3,5 mln rachunkach pożyczkowych (jedna osoba może być klientem kilku firm). Zbiór jest już na tyle duży, że można zacząć go analizować pod kątem przyszłych zachowań dłużników. BIK przygotowało dla branży pożyczkowej narzędzie, z którego banki korzystają od lat: scoring klienta.
— Szacujemy prawdopodobieństwo wystąpienia opóźnienia powyżej 30 dni w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. W bankach scoring dotyczy potencjalnych problemów dłużnika ze spłatą kredytu dłużej niż 90 dni w perspektywie kolejnych 12 miesięcy — wyjaśnia Sławomir Grzybek, szef departamentu business intelligence w BIK.
Co czwarty wniosek
Pomysł ze scoringiem podoba się branży pożyczkowej. Łukasz Kamiński, dyrektor do spraw ryzyka w Wondze, która była jednym z pierwszych klientów BIK, przypomina, że ustawa o kredycie konsumenckim obliguje kredyto- i pożyczkodawców do oceny kredytowej klienta. — W minionym kwartale zaakceptowaliśmy jedynie 26 proc. wniosków o pożyczkę od nowych klientów, które do nas wpłynęły, właśnie ze względu na ostrożne podejście do badania zdolności kredytowej — mówi Łukasz Kamiński.
Biuro ma dane o 650 tys. pożyczkobiorcach i 3,5 mln rachunkach pożyczkowych.
Jego zdaniem, firma chętnie skorzysta z narzędzi pomocnych w ocenie ryzyka kredytowego. Sławomir Pawlik, dyrektor generalny Profi Credit, który również sięga do bazy BIK (za pośrednictwem BIG Infomonitora), uważa, że firmy pożyczkowe powinny obowiązkowo korzystać z tego typu rejestrów i przekazywać do nich własne dane. Ideałem byłoby, gdyby udało się zintegrować wszystkie bazy danych o dłużnikach. Według niego, scoring może być narzędziem bardzo przydatnym w początkowym okresie działalności. Firmy z ustaloną pozycją rynkową w dużym stopniu współpracują z własną bazą znanych sobie klientów.
Ten sam klient
Nowe narzędzie BIK może okazać się przydatne dla banków, bo rynek pożyczkowy i bankowy przenikają się w coraz większym stopniu. Z danych BIK wynika, że 43 proc. długów na niskie kwoty do 1 tys. zł (sprzedaż pożyczek gotówkowych to 236 mln zł na koniec I półrocza) klienci zaciągnęli w firmach pożyczkowych. Rzeczywisty udział jest większy, ponieważ jeszcze nie wszyscy pożyczkodawcy przekazują dane do biura. Szacunkowo branża kontroluje ponad połowę rynku pożyczek/kredytów niskokwotowych.
W segmencie finansowania detalicznego do 4 tys. zł udział pożyczkodawców wynosi 25 proc. (według baz danych BIK). Tu znowu zastrzeżenie: biuro nie wie o wszystkich pożyczkach na rynku. Ocenia, że w tym segmencie pożyczkodawcy są coraz bliżej banków. Kolejny przykład na to, że rynki coraz bardziej na siebie zachodzą: blisko 80 proc. osób zadłużonych w firmach pożyczkowych spłaca równocześnie kredyt bankowy. Dane BIK potwierdzają to, co branża pożyczkowa powtarza od dawna: klient tego sektora to niekoniecznie desperat, któremu bank pieniędzy nie pożyczy, ale często osoba o pełnej zdolności kredytowej.
Okazuje się, że dla niektórych instytucją pierwszego wyboru wcale nie jest bank. Według BIK, około 10 proc. pożyczkobiorców — głównie ludzie młodzi w wieku do 34 lat — to dłużnicy, którzy nigdy nie zaciągnęli kredytu bankowego. Taka osoba jest jednak „niewidoczna” dla banku, traktowana jak ktoś bez historii kredytowej, co wpływa na ocenę jej wiarygodności finansowej.
— Ktoś, kto zaczyna swoją relację z sektorem finansowym od firmy pożyczkowej, również buduje swoją historię, którą rejestrujemy w BIK. Na jej podstawie banki bedą mogły oceniać ryzyko kredytowe klienta — mówi Sławomir Grzybek. © Ⓟ