Wszystkie karty już są na stole. W listopadzie, jako pierwsi, napisaliśmy, że PRA Group, jedna z największych firm w branży obrotu wierzytelnościami, chce kupić DT Partners, windykatora notowanego na giełdzie, znajdującego się pod kontrolą Pagedu (49,5 proc. akcji). Spółka potwierdziła wkrótce, że prowadzi rozmowy z niewymienionym z nazwy inwestorem. W styczniu informowaliśmy,że Amerykanie złożyli akcjonariuszom ofertę kupna, jednak do podpisania umowy wówczas nie doszło.
W trzeciej dekadzie stycznia upłynęła wyłączność PRA na negocjacje w sprawie DTP. Według naszych informacji, poszło o cenę akcji, podbijaną w końcowej fazie negocjacji przez Paged. Wczoraj przed rozpoczęciem sesji PRA Group opublikowała wezwanie do sprzedaży akcji windykacyjnej spółki, oferując 4,9 zł za walor.
— Cena jest 16 proc. powyżej średniej za trzy miesiące i 13 proc. powyżej średniej za 6 miesięcy — mówi Michał Fidelus, analityk DM Vestor.
Za całą spółkę wychodzi 175 mln zł. Z naszych informacji wynika, że to mniej więcej cena od początku oferowana przez Amerykanów, a to oznacza, że Paged ugrał niewiele, podbijając w styczniu stawkę. Wygląda na to, że taka cena go satysfakcjonuje, gdyż akcjonariusz zapowiedział pozytywną odpowiedź na wezwanie.
Według komunikatu PRA Group, akcjonariusze reprezentujący 65 proc. głosów spółki zobowiązali się odpowiedzieć na wezwanie. Inwestor zapowiada, że kupi spółkę, jeśli zapisami będzie objęte co najmniej 80 proc. akcji. 4,9 zł za walor to 23 proc. poniżej ostatniej wyceny DTP przez DM Vestor.
Michał Fidelus zwraca uwagę, że rynek windykacyjny po wejściu do gry międzynarodowych graczy, jak Hoist i Lindorf, staje się bardziej wymagający. Z drugiej strony wycena spółki przekłada się na 5,3 x P/E (w odniesieniu do prognozowanych wyników za 2016 r.) oraz 5,2x EV/EBIDTA gotówkowa. To oznacza, że premia w stosunku do wyceny Kredyt Inkaso wynosi 11 proc.
— Biorąc również pod uwagę relatywnie niską płynność spółki oraz 11-procentową premię do Kredyt Inkaso, odpowiedzenie na wezwanie PRA Group może wydawać się uzasadnione — uważa Michał Fidelus.