Imigracja jest bardzo korzystna dla rozwoju gospodarki hiszpańskiej - powiedział w środę dyrektor rządowego biura ds. gospodarczych, Miguel Sebastian. Imigranci wypracowali 50% wzrostu PKB w ciągu ostatnich 5 lat i 30% w ciągu ostatnich 10 lat - poinformował.
Sebastian podkreślił, że dzięki imigrantom zwiększyły się możliwości zatrudnienia dla Hiszpanów i zmniejszył się wskaźnik bezrobocia strukturalnego.
"Wzrost zatrudnienia o 1/3 wśród kobiet to następstwo zatrudnienia imigrantów, gdyż w przypadku małżonków mających dzieci prawdopodobieństwo pracy obydwojga z nich staje się dużo większe, gdy mogą oni zatrudnić (zagraniczną) pomoc domową" - wyjaśnił.
"Imigracja nie zmniejszyła dochodu na głowę mieszkańca w Hiszpanii, lecz przeciwnie, zwiększyła go o 0,3% w ciągu ostatnich 5 lat" - dodał.
Zdaniem Sebastiana, "Hiszpania pod względem dochodu na jednego mieszkańca osiągnie średnią europejską jeszcze za obecnej kadencji parlamentu, prześcignie Włochy w 2007 r., a Niemcy za 8 lat".
"Wbrew temu co się często sądzi, pracownicy zagraniczni przyczynili się do osiągnięcia 50-procentowej nadwyżki budżetowej w roku 2005" - powiedział.
Sebastian wyjaśnił, że wkład imigrantów do budżetu państwa jest relatywnie mniejszy niż wynikałoby to z ich liczby, bowiem korzystają oni w mniejszym stopniu z usług. Niemniej, bilans ich obecności jest pozytywny w krótkim i średnim okresie czasu.
"Ta sytuacja może się zmienić około 2030 roku, kiedy obecnie pracujący imigranci zaczną przechodzić na emeryturę, ale ogólne efekty imigracji są pozytywne" - powiedział.
Sebastian przyznał, że imigranci wymusili obniżki płac, gdyż zarabiają średnio o 30% mniej od Hiszpanów.
Grażyna Opińska
(PAP)