23 września kończy się roczny okres zakazu zbywalności ponad 4,5 mln akcji CD Projektu, które zostały przydzielone w ramach programu motywacyjnego. Potencjalna podaż akcji pracowniczych jest według analityków jednym z ryzyk dla notowań spółki. Zarząd CD Projektu pracuje jednak nad jego wyeliminowaniem.
CD Projekt współpracuje obecnie z Trigon DM nad tym, aby uporządkować proces ewentualnej sprzedaży akcji przez pracowników.
- Dom maklerski wyjdzie z propozycją do uczestników programu i przedstawi im ofertę udziału w uporządkowanym procesie sprzedaży akcji. Zakładamy, że ten proces będzie rozłożony w czasie i będzie miał ograniczony wpływ na nasze dzienne obroty - mówi Piotr Nielubowicz, wiceprezes CD Projektu.
Pracownicy spółki dostaną propozycję przystąpienia do zorganizowanego procesu sprzedaży akcji, ale oczywiście nie będą mieli takiego obowiązku. Mechanizm przedsięwzięcia ma być podobny jak ubiegłoroczny proces upłynniania części akcji pracowniczych w celu pozyskania przez osoby objęte programem pieniędzy na objęcie swoich akcji.
Wiceprezes złożył też ważną deklarację, która wcześniej nie padała od członków zarządu producenta gier.
- Żaden z członków zarządu spółki nie planuje sprzedaży akcji po wygaśnięciu wrześniowego lock-upu – powiedział Piotr Nielubowicz.
Zwrócił uwagę, że członkowie zarządu dysponują pokaźnym pakietem akcji i koniec obowiązywania lock-upu na akcje pracownicze nie jest dla nich żadnym impulsem.
Z ponad 4,5 mln akcji pracowniczych przydzielonych w ubiegłym roku około 75 proc. trafiło do członków zarządu CD Projektu.