Prawnicy ulokowanego przy kancelarii premiera Rządowego Centrum Legislacji (RCL) nie zostawiają suchej nitki na forsowanej przez Ministerstwo Finansów (MF) tzw. klauzuli unikania opodatkowania. Ich zdaniem, polskie prawo nie zabrania legalnego obniżania podatków i nie nakazuje płacenia ich w możliwie najwyższej wysokości. Alarmują, że projekt MF nie respektuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK) z 2004 r., a zawarte w nim gwarancje poszanowania praw podatników są pozorne i iluzoryczne.

Rozbity w pył
Dzisiaj Komitet Rady Ministrów (KRM), pod przewodnictwem Jacka Cichockiego, szefa kancelarii premiera, zajmie się założeniami do nowelizacji ordynacji podatkowej. Eksperci określili ten projekt jako jeden z najbardziej restrykcyjnych w ostatnich latach. Najważniejszym punktem jest tzw. klauzula unikania opodatkowania, której zadaniem ma być zwalczanie legalnych metod służących uniknięciu lub zmniejszeniu podatków. Kto zostanie przez fiskusa przyłapany na takiej praktyce, będzie musiał zapłacić „zaoszczędzony” podatek oraz karę — 30 proc. jego wysokości. MF wskazało też obszary, w których najczęściej dochodzi do tzw. agresywnej optymalizacji podatkowej (opisaliśmy je wczoraj).
Na baczności będą musieli się mieć ci, którzy korzystają ze struktur hybrydowych, instrumentów dłużnych, zagranicznych zakładów, fundacji i trustów, zakładają spółki w rajach podatkowych, a także znani artyści i sportowcy. Na dzisiejsze posiedzenie KRM nową opinię na temat projektu przedstawiło RCL. Prawnicy rządu kolejny raz rozbili w pył sztandarowy pomysł MF. Dr Jacek Krawczyk, wiceprezes RCL, podkreślił, że jego zespół podtrzymuje wcześniejszą, krytyczną opinię co do zasadności i celowości wprowadzania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania.
— Propozycja ta stanowi próbę powrotu do koncepcji wprowadzenia do polskiego systemu prawnego tej instytucji, która była już przedmiotem negatywnej oceny Trybunału Konstytucyjnego w 2004 r. — zaznacza Jacek Krawczyk. Podkreśla, że Konstytucja RP nie zawiera podstaw do nakładania na podatników ciężarów publicznych w najwyższej wysokości i nie zakazuje stosowania legalnych metod obniżania podatków.
— Nie ma żadnych podstaw do przyjmowania zasady, w myśl której podatnik winien zawsze regulować swoje stosunki cywilnoprawne w sposób najbardziej korzystny z punktu widzenia interesów fiskalnych państwa. Proponowane rozwiązania, zakładające negatywne konsekwencje dla podatnika podejmującego legalne czynności służące optymalizacji obciążeń, nie respektują zasady zaufania do państwa w sferze obowiązków podatkowych — twierdzi wiceprezes RCL. Krytykuje też MF za brak regulacji, które w jasny i precyzyjny sposób chroniłyby podatników przed uznaniową ingerencją urzędników w legalne stosunki prawne.
— Tym samym projekt nie wykonuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego — uważa dr Jacek Krawczyk. W 2004 r. TK uznał za niezgodną z konstytucją klauzulę obejścia prawa podatkowego, na której teraz wzoruje się resort finansów.
Front sprzeciwu
W trakcie uzgodnień międzyresortowych klauzula unikania opodatkowania została skrytykowana także przez inne instytucje publiczne, m.in. Ministerstwo Gospodarki. Wczoraj na naszych łamach głos w tej sprawie zabrali znani menedżerowie. Zbigniew Jakubas podkreślił, że polskie podatki nie są na atrakcyjnym dla biznesu poziomie. Roman Kluska pytał, czy jest sens płacić podatki w Polsce, skoro rząd stawia przed przedsiębiorcami coraz to nowe bariery. Wreszcie Ryszard Varisella postawił tezę, że w erze globalizacji pieniądz nie zna pojęcia patriotyzmu.
Jeżeli KRM przyjmie założenia zwiększające władze fiskusa nad podatnikami, dokument zostanie skierowany na Radę Ministrów. Jeżeli rząd też go przyjmie, MF opracuje konkretny projekt przepisów.