Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w czwartek, że ma pełne zaufanie do pracy ministra transportu i budownictwa Jerzego Polaczka.
Według "Gazety Wyborczej" Polaczek był jednym z głównych informatorów dziennikarzy "Rzeczpospolitej" w 2000 roku, gdy wybuchła afera Marka Kempskiego. "Rz" napisała, że najbliżsi współpracownicy i doradcy Marka Kempskiego, ówczesnego wojewody śląskiego, wykorzystywali swoje stanowiska do osiągania prywatnych korzyści.
Tymczasem szef PiS Jarosław Kaczyński twierdzi, że za publikacją stały służby specjalne.
"Jerzy Polaczek to ważny minister mojego rządu. Realizuje dwa zupełnie sztandarowe programy: jeden dotyczący budowy dróg i autostrad oraz program mieszkaniowym. To są programy w dużej mierze także przez niego przygotowywane" - powiedział Marcinkiewicz na konferencji prasowej w Tarnowie.
"Mam pełne zaufanie do jego obecnej pracy" - dodał.
Marcinkiewicz przyznał, że trudno mu komentować "zaszłe sprawy" sprzed pięciu czy sześciu lat. "Dziś nie wyobrażam sobie, by jakikolwiek minister czy inny członek rządu mógł podejmować się tego typu działań" - powiedział premier.