Premier: w 2025 r. zainstalowana moc energii zielonej przekroczy 28 GW

PAP
opublikowano: 2023-04-20 09:54

Przewidujemy, że w 2025 roku zainstalowana moc energii zielonej przekroczy 28 gigawatów - mówił w czwartek w Warszawie premier Mateusz Morawiecki podczas IV Międzynarodowego Szczytu Klimatycznego Togetair.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

"Przewidujemy, że w 2025 roku zainstalowana moc energii zielonej przekroczy 28 gigawatów" - poinformował Morawiecki.

"Realizujemy plan, według którego przede wszystkim nasza energetyka oprze się na energii prosumenckiej, energetyce zielonej, a w podstawie pracować będzie przede wszystkim energetyka atomowa" - powiedział. Do tego czasu - jak wskazał szef rządu - musimy utrzymywać stabilne źródła energii, których dostarcza dzisiaj węgiel i gaz.

Mateusz Morawiecki, fot. Marek Wiśniewski/Puls Biznesu
Mateusz Morawiecki, fot. Marek Wiśniewski/Puls Biznesu

Premier zaznaczył, że mamy rewolucyjny przełom w energetyce, zwłaszcza prosumenckiej.

"Udowodniliśmy, że ochrona środowiska i bezpieczeństwo energetyczne nie muszą się wykluczać" - mówił w czwartek w Warszawie szef rządu, który uczestniczy w Szczycie Klimatycznym TOGETAIR 2023.

Jak zaznaczył, "nasze działania przynoszą wymierne efekty". "Przez ostatnie lata dokonaliśmy przewrotu kopernikańskiego w energetyce" - powiedział. Jego zdaniem mamy dzisiaj rewolucyjny przełom w energetyce, zwłaszcza w energetyce prosumenckiej.

Premier przypomniał, że w 2015 r. moc zainstalowana energii w fotowoltaice wynosiła ok. 100 MW. "Dzisiaj to jest 11 GW, czyli ponad 100 razy więcej w ciągu siedmiu lat" - powiedział. Dodał, ze to w dużej mierze zasługa programu Mój Prąd.

"Dzięki nowej edycji programu Mój Prąd, która właśnie rusza, będziemy mogli mówić o nowym boomie na pompy ciepła Będzie można otrzymać dofinansowanie nawet w wysokości 58 tys. zł" - powiedział.

Morawiecki mówił, że rząd łączy troskę o środowisko naturalne z troską o portfele Polaków, dlatego dla najbardziej potrzebujących skierowana jest pomoc przy termomodernizacji. "Dodatkowe środki rządowe to około 700 mln zł. To nie są jednorazowe spektakularne akcje, jest to praca organiczna" - podkreślił.

Przypomniał też, że w trakcie rządów PO i PSL, gdy normy dla pyłów zawieszonych były przekraczane, to je zmieniano. "To chyba była sytuacja w 2013, 2014 roku jak okazało się, że stężenie pyłów jest bardzo wysokie, to podniesiono dopuszczalne stężenie pyłów w powietrzu. My zamiast zbijać ten przysłowiowy termometr, wolimy zbijać poziom zanieczyszczonego powietrza" - stwierdził.