Premier Marek Belka uważa, że wybory parlamentarne powinny się odbyć w drugiej połowie maja.
Premier podkreślił podczas poniedziałkowego spotkania z przedstawicielami mediów regionalnych w Warszawie, że 15
października wygłosi w Sejmie trzecie wystąpienie o charakterze programowym (wcześniejsze były w maju i w czerwcu). Jak dodał, ma nadzieję, że ostatnie. Tego dnia odbędzie się w Sejmie głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Belki.
"Zamierzam przedstawić w syntetycznej formie dokonania rządu w tych ostatnich miesiącach, powiedzieć, dlaczego chcemy dalej być rządem, dlaczego chcę prosić o wotum zaufania. Chcę także przypomnieć o deklaracji głównych sił w parlamencie, by wybory parlamentarne zostały przyspieszone" - podkreślił Belka.
Dodał, że zamierza zaproponować, by wybory odbyły się w drugiej połowie maja. "Nie zamierzam tu być aptekarzem. Tydzień w tę, tydzień w tamtą, nie ma znaczenia. W każdym razie późna wiosna. Jeżeli miałoby dojść do wyborów parlamentarnych w tym czasie, Sejm powinien przegłosować uchwałę o samorozwiązaniu, na przykład w kwietniu" - wyjaśnił.
Przypomniał, że wybory powinny być wiosną, bo takie były obietnice polityczne. Jego zdaniem pozwoli to na uniknięcie
niekorzystnego połączenia wyborów (chodzi o termin późniejszy, jesienny) z przygotowaniami budżetu na kolejny rok. Zaznaczył też, że w 2005 roku odbędą się zarówno wybory prezydenckie jak i parlamentarne i "odległość czasowa między nimi jest wskazana". "Ludzie powinni mieć czas na refleksję" - podkreślił.
Belka przypomniał, że w maju przedstawiał pięć priorytetów rządu. Były to: polityka społeczno-gospodarcza, system ochrony zdrowia, pierwszy rok Polski w Unii Europejskiej, uporządkowanie spraw zarządzania majątkiem publicznym, udział polskich wojsk w Iraku. Dodał, że zapowiadał także uczciwe zasady w polityce kadrowej. "Te wszystkie zadania, które sobie do 15 października postawiliśmy, właściwie zostały wykonane" - powiedział premier.
Belka dodał, że pracuje na to, by uzyskać poparcie dla swojego rządu m.in. poprzez rozmowy z klubami parlamentarnymi SLD, SdPl, UP i kołem Partii Ludowo-Demokratycznej.
Premier skrytykował sposób działania Sejmu i wtrącanie się izby w sprawy rządowe. "Rząd będzie się takim tendencjom przeciwstawiał. Zarówno w kwestiach polityki zagranicznej, jak i polityki gospodarczej. Wiemy, co jest sejmowe, wiemy, co jest rządowe. Nie pozwolimy, żeby rozdygotany Sejm rozdygotał cały kraj" - powiedział.
Podczas spotkania Belka powiedział, że nie zamierza kandydować ani w wyborach parlamentarnych, ani prezydenckich.
bos/ itm/