
„Dla stabilności stóp procentowych potrzebujemy dwóch dodatkowych rzeczy, które ograniczą obieg pieniądza w gospodarce, czyli inflację”, napisał Michl w cotygodniowym felietonie dla gazety Mlada Fronta Dnes.
Prezes banku centralnego Czech przekazał, że potrzebne są wyniki, a nie tylko słowa, dotyczące budżetu, a płace nominalne nie powinny wzrosnąć „więcej niż np. 5 proc.”.
Bank centralny utrzymywał stopy procentowe na stałym poziomie od czerwca, po gwałtownym ich podniesieniu w zeszłym roku. Inflacja osiągnęła 18 proc. we wrześniu, najwyższy poziom od trzech dekad, ale spadła do 15,1 proc. w zeszłym miesiącu.