Prezes Grupy Kęty liczy na 1 mld zł zysku EBITDA w tym roku

Agnieszka ZielińskaAgnieszka Zielińska
opublikowano: 2025-10-23 14:01

Grupa Kęty poprawiła wyniki mimo stagnacji w Europie Zachodniej. Motorem wzrostu pozostaje segment systemów aluminiowych. Zarząd liczy na przekroczenie 1 mldzł EBITDA.

  • jaki segment, jest motorem wzrostu dla Grupy Kęty
  • co miało wpływ na wyniki spółki
  • jakie sektory mają największy potencjał wzrostu
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Grupa Kęty, zajmująca się przetwórstwem aluminium, zaprezentowała wyniki finansowe za trzeci kwartał 2025 r. Wypracowała w tym czasie 176 mln zł zysku netto, czyli nieco więcej, niż wskazywały szacunki (173 mln zł), i o 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Przychody wzrosły o 7 proc., do 1,45 mld zł, w porównaniu z poprzednim rokiem. Zysk operacyjny wyniósł 234 mln zł wobec 200 mln zł przed rokiem.

Zarząd utrzymał także całoroczną prognozę, zakładającą osiągnięcie 541 mln zł zysku netto i 5,61 mld zł przychodów.

— Mamy stagnację gospodarczą w większości Europy, szczególnie w Niemczech, ale na tym tle nasze wyniki finansowe pokazują istotny wzrost zarówno przychodów, jak i wyniku finansowego — powiedział Roman Przybylski, prezes Grupy Kęty, podczas wideokonferencji poświęconej wynikom spółki.

Aluminiowe systemy ciągną wyniki

Według prezesa, rynek budowlany w Polsce i w Europie pozostaje zmienny i nie widać na nim sygnałów trwałego ożywienia. W Polsce, jak zauważa, lepiej radzi sobie budownictwo jednorodzinne i infrastruktura energetyczna, a gorzej segment mieszkaniowy i drogowy.

Głównym motorem wzrostu spółki pozostaje segment systemów aluminiowych (SSA), który odpowiada za dwie trzecie EBITDA Grupy Kety (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). W trzecim kwartale marża EBITDA w tym segmencie wyniosła 20 proc., a sama EBITDA sięgnęła 295 mln zł — to o 42 mln zł więcej niż rok wcześniej. W 2025 r. ten segment zwiększył przychody także m.in. dzięki konsolidacji ze spółką Selt, produkującą osłony przeciwsłoneczne wykorzystywane w budownictwie (Grupa Kęty przejęła ją we wrześniu ubiegłego roku i połączyła ze spółką zależną Aluprof). Do końca roku Aluprof ma sfinalizować połączenie z Seltem.

Zdaniem Romana Przybylskiego sektor, w którym działa firma Selt, ma bardzo dobre perspektywy. Szacuje się, że wartość segmentu osłon przeciwsłonecznych w Europie wynosi 10 mld EUR.

— To rynek o ogromnym potencjale, wspierany trendami klimatycznymi. Widzimy duże synergie między Seltem i Aluprofem, szczególnie w sprzedaży i ekspansji zagranicznej — mówi prezes Grupy Kęty.

Jednocześnie w czwartym kwartale 2025 r. spodziewa się sezonowego spadku sprzedaży produktów przeciwsłonecznych, co jest naturalnym efektem cyklu rocznego.

Szansa na przekroczenie prognozy

Na koniec września 2025 r. zadłużenie Grupy Kęty wyniosło 832 mln zł, z czego 21 proc. to dług w walutach obcych. Nakłady inwestycyjne spółki w 2025 r. wyniosą ok. 230–240 mln zł, czyli o 100 mln mniej, niż zakładano w budżecie.

— Około 25 proc. tej kwoty to trwałe oszczędności, a reszta to przesunięcia na przyszły rok — wyjaśnia Rafał Warpechowski, członek zarządu i dyrektor finansowy spółki.

Grupa Kęty podtrzymała także prognozę roczną EBITDA na poziomie 990 mln zł, co oznacza wzrost o ok. 40 mln zł względem pierwszej połowy roku. Roman Przybylski dodał, że chciałby "zobaczyć jedynkę z przodu", czyli żeby roczna EBITDA Grupy Kęty przekroczyła 1 mld zł.

- Grupa Kęty ma duże szanse na to, by przekroczyć tę prognozę. Po trzech kwartałach 2024 r. spółka wypracowała 817 mln zł EBITDA, co oznacza, że do realizacji całorocznej prognozy na poziomie 990 mln zł brakuje jej mniej niż 200 mln zł. Grupa Kęty radzi sobie bardzo dobrze, ma więc realną szansę lekko przekroczyć tegoroczne założenia. Jeśli powtórzy wynik z czwartego kwartału ubiegłego roku (201 mln zł - red.), roczna EBITDA powinna przekroczyć 1 mld zł – mówi Krzysztof Pado, analityk w DM BDM.