Klarna, w przeszłości najwyżej wyceniany startup w Europie, zbudowała swoją potęgę na usługach finansowych „kup teraz, zapłać później”. O wejściu szwedzkiego fintechu na giełdę słychać od pewnego czasu. Prezes Siemiątkowski sygnalizuje obecnie, że może to stać się już w najbliższym czasie.
- Jest bardzo prawdopodobne, że stanie się to już wkrótce, ale nie ma oficjalnej daty – powiedział w rozmowie z BNN Bloomberg.
Siemiątkowski podkreślił, że decyzja o debiucie na giełdzie w USA jest „naturalna” biorąc pod uwagę, że to największy pod względem przychodów rynek fintechu.
Bloomberg przypomina, że wcześniej spekulowano o możliwości przeprowadzenia pierwotnej oferty publicznej Klarny na giełdzie w Londynie lub Sztokholmie. Siemiątkowski zauważył jednak, że europejskie rynki są małe w porównaniu z amerykańskim.
- W USA jest większe zrozumienie wśród inwestorów dla fintechów i spółek technologicznych – powiedział.
Bloomberg przypomina, że Klarna była wyceniana nawet na 45,6 mld USD. W ubiegłym roku wycena spadła jednak do 6,7 mld USD, aby w grudniu wzrosnąć do 7,85 mld USD po wiadomości o pierwszym od czterech lat kwartalnym zysku operacyjnym spółki.