Na początku lipca 2018 r. windykacyjny Kruk ogłosił przegląd opcji strategicznych. Argumentował to m.in. chęcią pozyskania międzynarodowego partnera, który wsparłby spółkę w ekspansji zagranicznej. Członkowie zarządu deklarowali, że nie chcą sprzedawać akcji, za to nadal chcą kierować spółką.

— Strategia się nie zmienia — cały czas chcemy prowadzić ten biznes, nie chcemy sprzedać tej firmy, ale sprawdzimy, czy jest jakiś lepszy scenariusz dla spółki i akcjonariuszy — mówił wtedy Michał Zasępa, członek zarządu Kruka.
— Krukowi i mi jest na giełdzie bardzo dobrze. Kruk jest dla mnie pierwszy i jedyny — nie ma innych biznesów (...) to jedyny biznes, którym się zajmuję w pełnym wymiarze czasu. Chciałbym jednak zobaczyć, co się dzieje na rynku — czy faktycznie inwestorzy finansowi byliby zainteresowani i jeżeli tak, to na jakich warunkach byliby skłonni odkupić akcje — dodawał Piotr Krupa, prezes Kruka.
Zostało 350 mln zł
Okazało się jednak, że od 10 do 12 września 2018 r. Piotr Krupa sprzedał akcje za nieco ponad 3 mln zł. Nie jest to dużo jak na jego stan posiadania, wciąż ma walory spółki za około 350 mln zł. Akcje sprzedawał jednak w zwykłych transakcjach sesyjnych.
— Co kilka kwartałów sprzedaję niewielki pakiet akcji. To moja prywatna decyzja, która nigdy nie wynikała z oceny biznesu. Moja wiara w Kruka jest niezmienna. Dzisiaj jesteśmy w trakcie przeglądu opcji strategicznych. Niezależnie od kierunku, który obierzemy, chcę być nadal zaangażowany w rozwój spółki — zarównooperacyjnie, jak i kapitałowo — komentuje Piotr Krupa.
W trakcie piątkowego czatu na portalu Stockwatch.pl dodał, że w okresie ostatniego 1,5 roku więcej akcji kupił niż sprzedał.
Piątkowa sesja była pierwszą, na której inwestorzy mogli zareagować na ostatnie transakcje. Walory windykatora traciły ponad 3 proc., choć rynek jako całość również świecił na czerwono.
— Na spotkaniu po wynikach za drugi kwartał prezes informował, że ze względów osobistych taka transakcja może mieć miejsce, mimo, że podtrzymuje swoją wiarę w spółkę — mówi Michał Fidelus, analityk Vestor DM.
— Powiedział wszem i wobec, że może sprzedać akcje za 2-3 mln zł — potwierdza Michał Konarski, analityk mBanku.
Wyniki są w porządku
Michał Konarski przyznaje jednocześnie, że ze względu na słabość kursu i perspektywy spółki moment transakcji jest dla niego niezrozumiały. Kruk przekazał raport półroczny dzień przed rozpoczęciem sprzedaży akcji przez prezesa.
— Wyniki napawają optymizmem. Jeśli chodzi o Włochy chyba doczekamy się poprawy. Spółka zaraportowała 20 mln zł negatywnych rewaluacji na włoskich portfelach w drugim kwartale 2018 r., a mimo to uzyskała pozytywny wynik z tego rynku. Ceny zakupów portfeli w Polsce się znormalizowały i inwestorzy powinni pozytywnie odbierać zapowiedź rekordowych nakładów na nowe portfele w Polsce. Zadłużenie w spółce wygląda dobrze, ma z czego finansować nowe zakupy. Jeżeli chodzi o ryzyka regulacyjne to są one zarządzane, a akcje są po prostu tanie — mówi Michał Konarski.
— Wyniki Kruka były relatywnie dobre, lekko pozytywnie zaskoczyły zarówno przychody, jak i koszty. Uprawdopodabniają zapowiadaną przez spółkę poprawę zysku w tym roku o kilkanaście procent. Zachowanie kursu zależy jednak od wielu elementów. Z jednej strony liczą się wyniki operacyjne spółki, z drugiej postrzeganie naszego rynku i rynków wschodzących przez inwestorów zagranicznych. Nie bez znaczenia są też wydarzenia związane z GetBackiem — dodaje Michał Fidelus. © Ⓟ