- Możemy iść w górę, możemy iść w dół i możemy się łączyć – powiedział Orcel w wywiadzie dla telewizji Bloomberg. – Jesteśmy bardzo cierpliwi – dodał.
W środę Unicredit ujawnił się jako nabywca 4,5 proc. akcji Commerzbanku sprzedanych przez państwo. Okazało się przy okazji, że miał już pakiet akcji takiej samej wielkości i podwoił w ten sposób swoje zaangażowanie w niemieckim banku do 9 proc. Jest drugim pod względem posiadanego pakietu akcjonariuszem po państwie, które ma 12 proc. akcji Commerzbanku.
Pojawienie się UniCredit w Commerzbanku z tak dużym zaangażowaniem wywołało spekulacje o możliwości oferty przejęcia i stworzenia nowego giganta bankowego w Niemczech. Włosi mają już niemiecki HypoVereinsbank.
Orcel powiedział Bloombergowi, że rozmowy o fuzji lub przejęciu czy dalszym łączeniu są głównym tematem obecnych dyskusji dotyczących akcji Commerzbanku.
- Biorąc pod uwagę, że jesteśmy teraz inwestorem możemy zaangażować się konstruktywnie w to, czy wszyscy chcemy stworzyć coś więcej niż tylko wartość, którą może wykreować samodzielnie Commerzbank – powiedział prezes UniCredit.
Niedawne doniesienia wskazują, że przejęcie Commerzbanku może natrafić na przeszkody natury politycznej. Związek zawodowy Ver.di wezwał rząd Niemiec do zablokowania ewentualnej próby przejęcia Commerzbanku przez UniCredit przypominając, że przejęcie w 2005 roku przez Włochów HypoVereinsbanku skończyło się zwolnieniem tysięcy jego pracowników.
Commerzbank jest największym akcjonariuszem polskiego mBanku.