Prezes Vivid Games: Celem wypuszczenie "Real Boxing 3" w tym roku. Emiraty oknem na region MENA

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2025-09-30 15:44

Zapraszamy do przeczytania relacji z czatu z Piotrem Gamracym, prezesem Vivid Games, producenta gier notowanego na GPW, który szykuje grę "Real Boxing 3".

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Czy uważa Pan, że cena 1 zł za akcję Vivid jest dobrą ceną? Czy może akcje są przewartościowane lub niedowartościowane?

Cena akcji na giełdzie jest wypadkową popytu i podaży. Dzisiaj rynek wycenia kurs albo spółkę na tyle, jutro może wyceniać ją inaczej. Widzieliśmy w ostatnich miesiącach fluktuację kursu i to wszystko, co mogę na ten temat powiedzieć.

Dlaczego Pan Prezes nie kupuje akcji własnej firmy?

To akurat nie jest prawda i chciałbym to zdemontować. Po pierwsze to nie jest moja firma. Ja zostałem do Vivid Games zatrudniony i miałem się zająć określonymi tematami. W pewnym momencie zdecydowałem się wziąć firmę pod swoje skrzydła i żeby uwiarygodnić się na rynku i także inwestorów, kupiłem ponad 5 milionów akcji. Natomiast czy powinienem kupować więcej tych akcji? Posiadam teraz blisko 10 proc. i wydaje mi się, że jest to wystarczające, żeby móc efektywnie działać na rynku kapitałowym.

Co pan prezes myśli o obecności spółki na giełdzie? Czy są jakieś plany z tym związane?

Giełda ma swoje zalety i wady. Osobiście zawsze chciałem wprowadzić spółkę na giełdę albo kierować taką firmą. Na pewno prestiż i transparentność to zdecydowanie zalety spółki notowanej na giełdzie. Natomiast obowiązki nakładane przez giełdę, szczególnie informacyjne i wysokie koszty obecności na parkiecie oraz w naszym przypadku - mówię tutaj o branży gier wideo i obecnym sentymencie trudność pozyskania kapitału i niskiej płynność obrotu w większości tych spółek - uważam za duże obciążenie, czasami niewspółmierne do tego, co spółka może dostać od giełdy. Chcę jednak podkreślić, że nie mamy planów dotyczących de-listingu.

Proszę opowiedzieć o rozmowach w Abu Dhabi, które zapowiadał pan pod koniec sierpnia.

Region MENA jest oczywiście dla nas bardzo istotny i chcemy tam swoją obecność zbudować. Planowaliśmy, by pewne rzeczy zmaterializowały się już wakacje, natomiast ze względów geopolitycznych było to uniemożliwione. Za dużo fajerwerków było na Bliskim Wschodzie, więc podróże były trochę utrudnione. Jesteśmy na etapie negocjacji z Abu Dhabi Gaming Hub. To organizacja przy rządzie Emiratów, która wspiera branżę gamedevową i stara się zbudować tam pewien ekosystem. Uzupełniamy dokumenty i myślę, że w ciągu miesiąca, dwóch jesteśmy w stanie sfinalizować wszystkie rzeczy od strony prawnej.

W jakim sensie Zjednoczone Emiraty Arabskie są kluczowym rynkiem przy populacji rzędu 10 mln?

Emiraty Arabskie traktujemy jako drzwi do całego regionu MENA, bo są hubem biznesowym i finansowym. Na region trzeba patrzeć przez pryzmat tego, co się tam buduje w kontekście następnych dziesięcioleci. Mówię tutaj o e-sporcie, sporcie i grach wideo. To są miliardy dolarów i my chcemy być blisko tego biznesu, partnerów, by traktowany nas poważnie.

Na jakim etapie jest przygotowanie Real Boxing VR?

Wierzymy w Real Boxing VR. Pracujemy wraz z potencjalnym partnerem nad zakresem i budżetem tego projektu. Potrzebujemy kilka iteracji, żeby wykrystalizowało się, w jakim zakresie ten projekt powinien powstać. Mam nadzieję, że szybko uda nam się uzgodnić także warunki biznesowe i wkrótce poinformujemy o tym w formie raportu bieżącego.

Proszę obejrzeć coś o grze Rundead. W jakiej fazie jest projekt, czy zarabia, czy firma zlecająca jest zadowolona z tej gry?

Rundead to nie jest projekt na zlecenie. To nasz projekt i inicjatywa, która wzięła się stąd, że zbudowaliśmy technologię przy okazji Zozole Run. Teraz bazując na tej technologii chcemy po prostu iterować i wypuszczać więcej tytułów w tym segmencie, czyli łączyć trochę endless runnery z różnymi innymi mechanikami i zobaczyć, czy jesteśmy w stanie się gdzieś umiejscowić na tym rynku. Rundead jest jedną z takich gier. Gra nadal jest w fazie testów, soft-launchu. Dwa tygodnie temu odświeżonego builda z nowym tutorialem, z nowymi levelami, które testujemy. Nie jesteśmy jeszcze zadowoleni ze wskaźników produktowych, natomiast zamierzamy konsekwentnie pracować nad tą grą oraz grami z tego segmentu.

Jak wygląda zainteresowanie graczy grą Real Boxing 2 na Steamie?

Nie mamy jeszcze oficjalnego raportu ze strony wydawcy, spodziewamy się go z końcem roku, więc nie jestem w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi. Natomiast Steam i nasze legacy portfolio, to nie jest coś, do czego my przewiązujemy niesamowitym wagę. To oczywiście miły dodatek, który powoduje, żę mamy jakieś dodatkowe przychody, ale to nie będzie motor wzrostu spółki.

Kiedyś Vivid Games chciał robić gry kasynowe. Czy firma myśli o powrocie do tego tematu?

Osobiście uwielbiam gry kasynowe, więc bardzo bym chciał, ale spółka skupia się na realizacji strategii. Produkujemy RB3 i projekty wokół. Myślę, że gry kasynowe to nie jest temat dla Vivid Games.

W miesiącach letnich wyraźnie wzrosło ARPU z gry „Real Boxing 2”. Z czego to wynika?

Jest kilka elementów. Głównym jest struktura pobrań. Mieliśmy trochę bardziej jakościowy ruch z państw Tier 1 i to przełożyło się na jakościowych userów i większe ARPU. Co ważne, podpisaliśmy ostatnio umowę z Apple’em i gra będzie dostępna w pierwszym kwartale przyszłego roku na Apple Arcade. Da nam to boosta w postaci przychodów, nie musimy też wydawać pieniędzy na userów i marketing. Usprawiedliwiło też inwestowanie w „Real Boxing 2” i produkt ten będzie w zupełnie innej kondycji w przyszłym roku. Mamy pomysł na odświeżenie, trochę monetyzacji i przemodelowanie progresji w tej grze, spodziewam się więc, że trochę zmieni on performance w przyszłym roku.

Druga sprawa, to bardzo wiele rzeczy dzieje się dookoła boksu na świecie, jest więcej pieniędzy w tym sporcie i widzimy to też po naszych wskaźnikach.

Czy jest Pan zainteresowany dotacjami z unii na zbrojenia, oprogramowanie drony itp.?

Zauważyłem ten trend w gamedevie, ale nie, nie jestem. Ten temat śledzę bardziej z perspektywy inwestora, ale Vivid Games to spółka, która będzie zajmowała się głównie grami sportowymi. Wydaje mi się, że mamy dobry plan na to, co chcemy osiągnąć w ciągu najbliższych pięciu-dziesięciu lat; Zbudowaliśmy całkiem niezłe partnerstwa; negocjujemy konkrety i tego się będziemy trzymać.

Czy Real Boxing 3 może się stać czymś w rodzaju oficjalnej gry bokserskiej w regionie arabskim, czyli na przykład wydarzenia w grze będą się pokrywać z realnie organizowanymi tam galami bokserskimi?

Mamy taki tryb liveboxowy, który jest zaprojektowany i już dziś jest taka możliwość w RB3. Natomiast z punktu widzenia product managementu i tego, żeby to dobrze działało, to my te rzeczy chcielibyśmy robić w formie bliskiej relacji z dużymi podmiotami. T oczywiście no-brainer.

Czy firma planuje jeszcze w przyszłości odświeżyć starsze tytuły z portfolio, jak Space Pioneer, Aeroblast, Mayhem Combat? Może da się jeszcze postawić je na nogi, by przynosiły zyski i wszystkie miały w swoim czasie dobre oceny?

Nie, na pewno nie, nie będziemy wracać do przeszłości. Nie interesuje nas to, że rocznie zarobilibyśmy 500 tys. czy milion złotych więcej. W naszych głowach, w głowach naszych partnerów i w głowie naszego inwestora mamy zupełnie inne podejście do oczekiwnych przychodów w przyszłości. Czy to nam zajmie trzy lata, pięć czy dziesięć, to jesteśmy na to przygotowani. Chcemy zbudować globalną spółkę, która faktycznie może być w topie spółek gier mobilnych. Mniej więcej wiemy, czego potrzebujemy - głównie ludzi, produktów. Na małe gry nie ma sensu marnować czasu.

Przychody w 2020 r. wyniosły około 30 mln zł, w 2021 r. 25, w 2022 r. 38. Jeśli RB3 zwiększy swoje ARPU w stosunku do RB2 trzy-pięciokrotnie, to czy w 2026 r. należy się spodziewać przychodów powyżej 100 mln zł?

Nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi, bo nie publikujemy prognoz przychodowych. To pierwsza sprawa. Druga sprawa to samo ARPU – będzie dużo wyższe, kilkukrotnie. Natomiast samo ARPU nie mówi nic o przychodach, bez informacji o liczbie userów nie przekłada się na poziom przychodów. Z mojej perspektywy, z perspektywy nawet głównego inwestora, jeżeli spółka generowałaby zero przychodów, to też byłoby ok. Przychody to nie jest nasz cel na dzisiaj – jest nim budowanie produktu. Pochodzimy do niego trochę jak do platformy, która w przyszłości może generować przychody na poziomie, jakim generują inne tytuły w top 10 rankingów.

Na ile realna jest premiera "Real Boxing 3" w tym roku?

Moim celem jest wypuszczenie tej gry z końcem tego roku. Roboczo przyjęliśmy sobie grudzień jako miesiąc wypuszczenia gry w pewnym zakresie. Głównie dotyczy to systemu ligowego, systemu misji real-time multiplayera. Z tej części gry jestem zadowoleni. Patrząc na współczynniki, wskaźniki produktowe, widać, że mamy mocny produkt i tutaj się nie boimy. Patrząc na tryby gry, które są bardziej casualowe, albo takie nazwijmy to single playerowe, to tam wydaje mi się, że jeszcze musimy trochę popracować. To, co planujemy i na to się przygotowujemy, to otworzenie tej gry na cały świat w grudniu. Oczywiście pracujemy nad dalszymi trybami gry partnerstwami, negocjujemy te rzeczy z dużymi platformami, z dużymi graczami z świata sportu i platform streamingowych. Czasem trwa to trzy miesiące, czasem dwa lata, więc ciężko się zobowiązać, że akurat w grudniu odpalimy z czymś dużym od strony partnerstw czy live eventów.

Skoro "Real Boxing 3" już tak dobrze wygląda, jest dostępny na pierwszych rynkach, to czy generuje już jakieś przychody?

Nie. Mamy wyłączony sklep. Pracujemy nad postawieniem webshopu i zaprojektowaniem ofert i monetyzacji w sposób mniej inwazyjny. Zależy nam na zrobieniu gry, w którą gracze będą grali przez lata, więc monetyzacja nie jest nam teraz potrzebna. Kiedy wypuścimy grę, to będzie monetyzacja, ale nie agresywna. Będziemy starali się budować społeczność i partnerstwa. W takie podejście wierzymy. Mamy perspektywę długoterminową, ważniejsze jest to, czy wskaźniki produktowe są bardzo mocne, gracze zostają i wracają do naszej gry, bo mając takie fundamenty jesteśmy w stanie naprawdę bardzo dużo zbudować i zmonetyzować w przyszłości.

Czy w przyszłości będzie możliwość skanowania głowy i grania z realnym przeciwnikiem, na przykład ze swoim kolegą, Putinem, Trumpem?

Obecnie nie mamy możliwości tworzenia własnego zawodnika. Na roadmapie jest to odsunięte na rok 2026. Własny kreator będzie dodany wraz z innym trybem – trybem kariery – w przyszłym roku. Dzisiejsza technologia, skanowanie twarzy czy postaci za pomocą telefonu umożliwia bardzo wiele, więc te rzeczy są oczywiście jak najbardziej możliwe. Czy są zawsze sensowne? Takie można sobie zadać pytanie.

Czy szkielet RB3 nadaje się do tego, by w łatwy sposób przerobić go na kolejny tytuł? Np. Real Boxing MMA. I czy są takie plany?

W zamrażarce mamy Projekt C. Idea jest taka, że tę technologię, którą zbudowaliśmy, będziemy wykorzystywać do kolejnych tytułów. Taki mamy zamiar i mamy pomysły na wykorzystanie tego silnika. Niekoniecznie MMA.

Jak Pan Prezes skomentuje słabe wyniki spółki, spadające przychody oraz pogłębiającą się stratę.

Robimy dużo odpisów, które nie są gotówkowe i dotyczą przeszłości. Choćby projekt Blast, gdzie sprawa dalej jest w sądzie i dochodzimy swoich roszczeń od NCBiR. To prawie 2 mln zł.

Jeżeli chodzi o same wyniki sprzedażowe, to jest to świadoma decyzja, że nie będziemy inwestować w marketing i pozyskiwanie użytkowników do starego portfolio gier. Naprawdę nie interesuje nas malowanie wyników na zielono. Ja traktuję tę spółkę w momencie, w którym cyklu, w którym jesteśmy, jako nową spółkę, która została wyresetowana, z nowym pomysłem, z nowymi produktami. Przychody nas obecnie nie interesują. Chcemy wypuścić gry w tym roku i pokazać, że umiemy i one mają sens. Przychody będą za tym podążać.

Czy Pan Prezes uważa, że warunki, na których spółka zawarła umowę pożyczki z akcjonariuszem, są rynkowe? Jakie są szanse, czy może bardziej ryzyko na konwersję, pożyczki i dalsze rozdrobnienie akcjonariuszy?

Pożyczka daje nam duże pola manewru, jeżeli chodzi o jej spłatę. Tutaj konwersja nie jest domyślnym rozwiązaniem. Dyskutujemy odnośnie do jej wcześniejsze spłaty. To jest oczywiście uzależnione od premiery RB3 oraz innych kontraktów. Pożyczka na pewno, jeżeli chodzi o samo oprocentowanie, jest nieco większa niż w banku. Natomiast patrząc na to, jakich pożyczek może oczekiwać, o jakich parametrach pożyczek może oczekiwać spółka w branży gamedev, gdzie nie ma aktywów jak nieruchomości, to jest całkiem niezła. Rynek oferuje między 18 a 24 proc. Są spółki na polskiej giełdzie, które takie pożyczki podpisują, dlatego uważam, że ta pożyczka jest całkiem niezła. Mam pomysł na to, jak tę pożyczkę szybciej spłacić. Poza tym miejmy na uwadze, że gdyby akcjonariusz, którym jest Gemini, dokonał konwersji, przekroczyłby próg 50 proc. udziałów w spółce i musiałby ogłosić wezwanie, a wiem, że to jest intencją inwestora. Podzieliliśmy tą pożyczkę na transze. Wzięliśmy 2 mln EUR, dostępne są jeszcze 2 mln i być może nie do końca będziemy tego potrzebowali. Uważam, że to dobra umowa, daje naprawdę dużą swobodę spółce i bezpieczeństwo przynajmniej na najbliższe 2 lata. .

Czy planujecie, jeżeli się pojawią jakieś opcje dotacji na rozwój, skorzystać z tego? Czy po ostatnich doświadczeniach z NCBiR już odpuszczacie?

Jeżeli zauważymy, że jakiś program mógłby być dla nas interesujący, to pewnie się przyjrzymy bliżej. Ja nie obrażam się na instytucje, gdzie ludzie się często zmieniają i te instytucje też się zmieniają.

Powiedział Pan, że RB3 to będzie projekt żywy, cały czas rozbudowywany i aktualizowany i to jest jasne. Czy można przyjąć, że większość zawartości, tak jakby pełna gra ze wszystkimi planowanymi trybami, będzie już gotowa przykładowo do połowy 2026 r., czy jest to może jakiś inny wstępny termin?

To jest dobre pytanie, tylko ciężko na nie udzielić odpowiedzi, bo wyobraźnia człowieka jest bardzo bogata. Co to znaczy, że większość zawartości? Dla nas ta zawartość nigdy nie będzie skończona. To jest moje podejście. Zawsze będziemy coś dorzucać. Chcielibyśmy mieć w 2026 r. kilka dodatkowych trybów, o których wspominałem i których nie wypuścimy na samym początku. To jest np. tryb kariery, możliwość stworzenia własnych zawodników. To są pewnego rodzaju rzeczy, o których nie mogę teraz za bardzo mówić, ale które mocno przeplatają się z telewizjami sportowymi i live eventami. W grudniu gra będzie miała na tyle zawartości, że można w nią grać ciągle. Od 13 lat gram w “League of Legends” i to jest taki kierunek, który ja bym sobie wyobrażał, bardzo mocno oparty na sporcie i multiplayerze. Zawartość nigdy się nie kończy.

Na czat zaprosiła spółka Vivid Games.