Prezydent: ostateczne porozumienie UE z Londynem dopiero będzie negocjowane

PAP
opublikowano: 2016-02-02 20:38

Porozumienie między UE a Londynem dopiero będzie negocjowane; obecna propozycja ma charakter wstępny - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że rozwiązania dyskryminacyjne dot. swobody przepływu pracowników i usług na pewno wzbudzą sprzeciw wielu krajów UE.

"Chciałbym podkreślić jedno, to jest projekt wstępny, który dopiero zostanie poddany pod właściwe negocjacje, które mają się rozpocząć w piątek. Nie wyobrażam sobie, żeby można było zgodzić się na rozwiązania, które będą miały charakter dyskryminujący" - podkreślił prezydent w wywiadzie dla TVP.

W piątek wizytę w Warszawie złoży premier Wielkiej Brytanii Dawid Cameron. Z premier Beatą Szydło ma on rozmawiać m.in. o projekcie porozumienia UE-Wielka Brytania.

Jak zaznaczył prezydent, "swoboda przepływu pracowników, swoboda przepływu usług to jedne z największych wartości Unii Europejskiej i jakiekolwiek rozwiązania dyskryminacyjne w tym zakresie z całą pewnością wzbudzą sprzeciw w wielu krajach". "Zobaczymy, jak te negocjacje się potoczą" - dodał prezydent.

Zaznaczył, że w projekcie porozumienia zapisano, iż "mechanizm zabezpieczający", który pozwoli krajom UE na ograniczenie dostępu do niektórych świadczeń socjalnych dla nowo przybyłych imigrantów z innego państwa unijnego, mogłyby być uruchamiany tylko w "sytuacji gwałtownego napływu imigrantów zarobkowych". Duda zaznaczył, że ważne jest, jaka ostatecznie będzie interpretacja określenia "gwałtowny napływ".

"Projekt zawiera także ważne elementy dotyczące wzmocnienia suwerenności i to jest to, o czym premier Dawid Cameron rozmawiał ze mną Londynie na Downing Street; to jest to, o czym rozmawialiśmy także tutaj w Warszawie mniej więcej miesiąc temu, kiedy premier Cameron był w Pałacu Prezydenckim" - mówił Duda. Jak dodał, mówił wtedy szefowi brytyjskiego rządu, że forsowane przez niego rozwiązania wzmacniające suwerenność państw UE są potrzebne.

Prezydent zaznaczył, że w projekcie porozumienia są dwa zapisy dotyczące tej kwestii. "Pierwszy mówiący, że ciągle ściślejsza Unia (ang. ever-closer Union), nie oznacza Unii w znaczeniu politycznym. Po drugie zapis, który mówi, że kraje strefy euro nie mogą przyjmować regulacji, które będą szkodliwe dla krajów znajdujących się poza strefą. To także bardzo ważne, jeśli chodzi o to, by Europa nie stawała się Europą dwóch prędkości" - powiedział prezydent.

We wtorek przywódcy państw UE dostali od przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska wypracowany w drodze negocjacji z Londynem projekt dokumentu końcowego lutowego szczytu, który zawiera propozycje uzgodnień w czterech dziedzinach, wskazanych przez brytyjskiego premiera. Projekt porozumienia zakłada, że kraje UE mogłyby w wyjątkowej sytuacji ograniczyć świadczenia dla nowych imigrantów z innych państw Unii.

Najtrudniejsze były brytyjskie żądania w sprawie świadczeń socjalnych. Wiele krajów, w tym Polska, obawia się, że te żądania doprowadzą do ograniczenia swobody przepływu osób w Unii.

Zaproponowane rozwiązanie przewiduje ustanowienie "mechanizmu zabezpieczającego", który pozwoli krajom UE na ograniczenie w wyjątkowej sytuacji dostępu do niektórych świadczeń socjalnych dla nowo przybyłych imigrantów z innego państwa unijnego maksymalnie na cztery lata. Wyjątkowa sytuacja to taka, w której napływ migrantów zarobkowych przez dłuższy czas obciąża system zabezpieczeń społecznych albo prowadzi do poważnych trudności na rynku pracy czy zakłóceń w funkcjonowaniu służb publicznych.

Kraj UE, który znajdzie się w takim położeniu, będzie mógł poinformować o tym KE i Radę UE. Następnie na wniosek Komisji Rada UE (czyli przedstawiciele państw członkowskich) będzie mogła przyjąć kwalifikowaną większością głosów akt wykonawczy, uprawniający to państwo do ograniczenia świadczeń.

Propozycja ta oznacza, że ewentualna aktywacja tego mechanizmu przez Londyn nie objęłaby imigrantów z Polski czy innych państw UE, którzy już są i pracują w tym kraju, a jedynie nowych przybyszy.

Projekt zakłada też, że KE przedstawi propozycje zmiany unijnych przepisów w sprawie "eksportu zasiłków na dzieci", czyli wypłacania zasiłków imigrantom z innego państwa UE, których dzieci pozostały w ojczyźnie. Zmiana ta ma pozwolić na dopasowanie wysokości zasiłków do standardów życia w kraju pobytu dziecka.