Prezydent RP: Drzwi do Unii powinny być otwarte

opublikowano: 2004-04-30 00:03

Po przyjęciu 10 państw drzwi do Unii Europejskiej powinny być otwarte - to zdaniem prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego najważniejsze przesłanie czwartkowej sesji plenarnej Europejskiego Szczytu Gospodarczego w Warszawie, na której mówiono o krajach pozostających poza Unią.

W Warszawie zakończył się drugi dzień Europejskiego Szczytu Gospodarczego, w którym uczestniczy 25 przywódców i szefów rządów, biznesmeni, ekonomiści, w sumie 1500 osób.

Na czwartkowej sesji plenarnej, w której uczestniczył prezydent Kwaśniewski, brali udział także m.in. prezydent Szwajcarii Joseph Deiss, Rumunii Ion Iliescu, Łotwy Vaira Vike-Freiberga oraz szef norweskiej dyplomacji Kim Traavik.

W kolejce do Unii oczekuje m.in. Ukraina. Prezydent tego kraju Leonid Kuczma apelował, by Unia "jasno zakreśliła ramy czasowe" członkostwa Ukrainy. Zamiar członkostwa w Unii Europejskiej zgłaszał w imieniu krajów Zakaukazia prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili.

W czwartek w obradach szczytu brał też udział komisarz Unii ds. rozszerzenia starego kontynentu Guenter Verheugen, który powiedział dziennikarzom, że transformacja i przygotowania do członkostwa w Unii przebiegły w Polsce bardzo dobrze. "Nie mam rad dla Polski przed jej wejściem do Unii Europejskiej. Myślę, że Polska jest krajem sukcesu" - powiedział Verheugen.

W trakcie czwartkowych sesji w warszawskim hotelu Victoria uczestnicy mówili m.in. o stosunkach Rosja-Polska i Rosja-UE. Zdaniem przedstawiciela prezydenta Rosji na Europejski Szczyt Gospodarczy, Siergieja Jastrzembskiego, po akcesji Polski do Unii stosunki polsko-rosyjskie zyskają.

"Myślę, że po rozszerzeniu stosunki te pójdą w dobrą stronę; Polska spełni swoje marzenie, uzyska członkostwo w Unii i będzie czuć się bardziej komfortowo" - powiedział Jastrzembski.

Dobre strony rozszerzenia Unii widzi również lider rosyjskiego opozycyjnego ugrupowania "Jabłoko", Grigorij Jawliński. Jego zdaniem, im bliżej Rosji jest demokracja, tym dla Rosji lepiej. Jawliński uczestniczył w sesji Europejskiego Szczytu Gospodarczego zatytułowanej "Rosja i Europa: przyjaciele czy nieprzyjaciele".

W drugim dniu szczytu odbyła się także debata - Forum Inwestycyjne "Polska i Warszawa". W jej trakcie reprezentanci zagranicznych przedsiębiorstw, zwrócili uwagę że, decydującym

czynnikiem zachęcającym do inwestowania w naszym kraju są m.in. kwalifikacje pracowników, lokalizacja Polski między rynkami wschodnimi a Niemcami oraz przejrzysty system prawny. Niskie koszty pracy schodzą na dalszy plan.

Podobnego zdania jest wiceprezydent Warszawy, Sławomir Skrzypek. Po debacie Skrzypek powiedział dziennikarzom, że niskie koszty pracy mogą obniżyć koszt wejścia na rynek i mogą być magnesem dla biznesu krótkoterminowego.

Uczestniczący w debacie prezydencki kandydat na premiera Marek Belka zwrócił z kolei uwagę, że po trzech latach stagnacji gospodarka polska wyraźnie przyspiesza. Jego zdaniem, po roku 2006 zwiększy się napływ środków unijnych do Polski, ale środki z Unii Europejskiej muszą być uzupełnione środkami budżetowymi i prywatnymi.

Jak dowiedziała się PAP, grupa ekspertów pod przewodnictwem byłego premiera Holandii, Wima Koka ma przygotować raport o przyczynach braku postępu w realizacji Strategii Lizbońskiej.

Na spotkaniu w Lizbonie w 2000 r. powstała Strategia Lizbońska, w której zapisano, że do 2010 r. UE powinna stać się najbardziej konkurencyjną gospodarką na świecie.

Według byłego członka RPP Dariusza Rosatiego, który uczestniczył w szczycie, po ogłoszeniu raportu wprowadzone zostaną zmiany do Strategii Lizbońskiej. "Praktycznie wszystkie elementy Strategii Lizbońskiej w tej chwili nie są realizowane. Chodzi tu m.in. o

przedsiębiorczość, wzrost wydatków na badania i rozwój, usuwanie barier na rynku pracy" - powiedział PAP w czwartek Rosati.