PREZYDENT ZABRZA ZAMKNĄŁ KONTROWERSYJNE TARGI
Branża erotyczna boi się, że zablokowanie zabrzańskiej imprezy może być precedensem. Wierzy, że tragi odbędą się w sąsiednim Bytomiu
TONY MAKULATURY: Po EroCarnavale zostało nam 1,5 tony makulatury w postaci biletów i katalogów — mówi Krzysztof Semeniuk z Protargu
PÓJDZIE W ŚWIAT: Na decyzji prezydenta Zabrza traci nie tylko kasa klubu, ale i jego międzynarodowy prestiż — podkreśla Andrzej Góra, pełnomocnik prezesa KS Pogoń.
Pierwszy w Polsce Ero-Carnaval, który trwać miał od 22 do 25 kwietnia, na mocy decyzji prezydenta Zabrza zamknięto już po pierwszym dniu. Organizatorzy uważają tę decyzję za niezgodną z prawem i zapowiadają skierowanie sprawy na drogę sądową.
Zdaniem organizatorów, Pierwsze Publiczne Targi Erotyki, Rozrywki, Zdrowia i Urody Ero-Carnaval, adresowane były do „romantyków i ludzi wrażliwych, dla ekscentryków i fanatyków seksu”, którzy „tych spraw” nie biorą całkiem na serio. Jednak o tym, czy tak byłoby faktycznie, nie zdążyli się już przekonać. Po otwarciu, w którym uczestniczyli zaproszeni goście i dość liczne grono dziennikarzy, EroCarnaval zamknięto. Spowodowała to decyzja prezydenta Zabrza, opatrzona klauzulą natychmiastowej wykonalności.
Najpierw turniej tańca
Targi erotyczne miały odbyć się w hali Klubu Sportowego Pogoń w Zabrzu, który utrzymuje się głównie z wynajmu pomieszczeń na rozmaite wystawy i imprezy sportowe. 18 stycznia 1999 roku odbyła się tam rutynowa kontrola, dokonana przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Zabrzu. Stwierdzili oni, że mimo uchybień, obiekt spełnia warunki określone w ustawie dotyczącej warunków organizacji imprez masowych. Na jej podstawie prezydent Zabrza wydał zezwolenie na prowadzenie tego typu działalności w 1999 roku.
— 17 kwietnia w naszej hali odbyły się Międzynarodowe Mistrzostwa Górnego Śląska w tańcu towarzyskim pod patronatem prezydenta Zabrza. Podczas samej imprezy obiekt został ponownie skontrolowany przez Miejską Straż Pożarną. Według protokołu kontroli hala ma kilka drobnych uchybień, jednak nie wskazano, że mają one wpływ na bezpieczeństwo ludzi w przypadku pożaru czy innego zagrożenia — tłumaczy Andrzej Góra, pełnomocnik prezesa KS Pogoń.
Błyskawiczna decyzja
Następna kontrola miała miejsce 19 kwietnia. Tym razem dopatrzono się uchybień, mających na tyle istotny wpływ na bezpieczeństwo przebywających tam ludzi, że z ich powodu prezydent zdecydował się cofnąć Pogoni zezwolenie na organizowanie imprez masowych. Jak zapewnia kierownictwo ośrodka, decyzja o cofnięciu pozwolenia została doręczona przez Straż Miejską w... 8 minut po wyjściu kontroli Miejskiej Straży Pożarnej.
— Czyżby tak szybko przeanalizowano protokół Straży Pożarnej? Poza tym od chwili kontroli w dniu, w którym odbył się turniej tańca do ponownej kontroli obiektu minęły tylko dwa dni. Nic się w tym czasie nie stało, nie rozumiem więc, dlaczego nagle hala przestała spełniać wymogi bezpieczeństwa? — dziwi się Andrzej Góra.
Zgodnie z przepisami, KS Pogoń miał 14 dni na odwołanie się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Nie mógł jednak z tego prawa skorzystać — 20 kwietnia, postanowieniem prezydenta Zabrza, decyzji o zamknięciu obiektu nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Uzasadniono to koniecznością „ochrony życia i zdrowia ludzkiego”.
— Pismo o natychmiastowym zamknięciu hali dostarczono 21 kwietnia, a my dowiedzieliśmy się o tym dopiero następnego dnia rano, w dniu otwarcia imprezy. Zdecydowaliśmy się na wynajęcie dodatkowych sił strażackich — wozu i 10 strażaków z prywatnej firmy strażackiej Ragimex z Rudy Śląskiej. Od razu powiadomiliśmy o tym prezydenta, w nadziei na zmianę decyzji. To jednak nie nastąpiło — mówi Krzysztof Semeniuk, członek zarządu Protarg Invest, organizatora imprezy.
Pierwszy dzień EroCarnavalu był więc imprezą zamkniętą dla publiczności, a przeznaczoną dla specjalnie zaproszonych gości i dziennikarzy. Zgodnie z przepisami, ich liczba nie przekroczyła 300 osób. Wieczorem, w gronie wystawców, organizatorzy zdecydowali o podporządkowaniu się decyzji prezydenta i zamknięciu imprezy.
— We wszystkich przeprowadzonych przez nas kontrolach stwierdziliśmy te same uchybienia. KS Pogoń nie zastosował się do naszych zaleceń jeszcze z 1998 roku. Wydanie decyzji o kontroli, interpretacja jej wyników, jak i udzielenie zezwolenia na przeprowadzanie imprez masowych leży jednak w gestii prezydenta — wyjaśnia Henryk Banach, zastępca komendanta Miejskiej Straży Pożarnej w Zabrzu.
Według Romana Urbańczyka, prezydenta Zabrza, dobrym momentem na zastosowanie sankcji wynikających z niedopełnienia przepisów przeciwpożarowych były właśnie targi erotyczne.
— Jak długo można czekać na zastosowanie się przez klub do zaleceń straży pożarnej? — powiedział nam prezydent Urbańczyk.
— Wydając decyzję o zamknięciu targów kierowałem się dwoma motywami: przede wszystkim miały na to wpływ wyniki inspekcji straży pożarnej, które wykazały, że uchybienia nie zostały wyeliminowane. Wziąłem również pod uwagę głos opinii publicznej — dzwoniło kilkadziesiąt osób, sprzeciwiając się obecności tego typu targów w Zabrzu.
Bilans strat
Bilety na poszczególne dni targów miały kosztować od 35 do 75 zł, a czterodniowe karnety 135 zł (jednoosobowy) i 200 zł (dla pary). Organizatorzy EroCarnavalu liczyli na co najmniej 15 tys. gości. Mimo stosunkowo wysokiej ceny biletów, większość z pytanych przez nas zabrzan zdecydowana była odwiedzić „przybytek grzechu”.
— Na targi zaprosiliśmy 30 wystawców, kabaret Bakuta, Danutę Stankiewicz, studentów ASP i pracowników naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Śląskiego, którzy mieli wziąć udział w dyskusji na temat „Nauka a seks”, wypożyczyliśmy cztery filmy z Filmoteki Narodowej. Oprócz tego opłaciliśmy oczywiście firmy, zajmujące się obsługą targów. Wynajęliśmy też dodatkowe siły straży pożarnej. Straty szacujemy na około 1 mln zł — mówi Krzysztof Semeniuk. Natomiast KS Pogoń stracił 35 tys. zł, nie licząc przewidywanych zysków z obsługi gastronomicznej targów.
— Już na tydzień przez targami zamknęliśmy obiekt z powodu przygotowań, nie odbywały się więc zajęcia dzieci i młodzieży. Najgorsze jest jednak to, że nie możemy organizować teraz żadnych imprez masowych. Wraz z Polskim Związkiem Piłki Ręcznej zmuszeni byliśmy odwołać eliminacje do mistrzostw Europy juniorów w piłce ręcznej, które miały odbyć się w maju. Jest to dla nas nie tylko strata finansowa około 50 tys. zł, ale i utrata dobrego imienia klubu i zaufania, którym nas od lat obdarzano — tłumaczy Andrzej Góra.
Zdaniem organizatorów, prawdziwym powodem decyzji o zamknięciu obiektu była nie tyle troska o bezpieczeństwo ile niechęć do tematyki targów.
Wszystko przez te targi
— Prezydent jeszcze przed wydaniem swej decyzji wypowiadał się na łamach prasy, że zrobi wszystko, żeby do targów nie dopuścić. Wspominał również, że dopilnuje przepisów, w tym również przeciwpożarowych — wyjaśnia Krzysztof Semeniuk. Jego zdaniem, EroCarnavalowi nie można było postawić zarzutu szerzenia pornografii.
— Materiały informacyjne zawierały ostrzeżenia o treściach, jakie będą obecne na EroCarnaval. Na targi wejść mogły osoby powyżej 18 roku życia, specjalnie ten wymógł zaostrzyliśmy. Zgodnie z prawem to już młodzież 15-letnia mogłaby uczestniczyć w tego typu imprezie — tłumaczy nasz rozmówca.
Natomiast zdaniem Andrzeja Góry, KS Pogoń został ukarany za wynajęcie hali na imprezę, której nie popiera prezydent.
— Wielokrotnie zwracaliśmy się do urzędu miejskiego z prośbą o dofinansowanie hali. I nieodmiennie pomocy tej nie otrzymywaliśmy. Dlaczego więc nie możemy po prostu zarobić na siebie? — zastanawia się Andrzej Góra.
Zdaniem prezydenta miasta Romana Urbańczyka, Pogoń nie może narzekać na dyskryminację ze strony urzędu miejskiego, który dofinansowuje szkolenia młodzieży na równi z innymi klubami sportowymi.
— Jeżeli klub spełni wszystkie zalecane przepisami przeciwpożarowymi wymogi, znów otrzyma zezwolenie na organizowanie imprez masowych — obiecuje prezydent Urbańczyk.
KS Pogoń złożył już odwołanie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Katowicach, wnosząc o wstrzymanie rygoru natychmiastowej wykonalności i zarzucając naruszenia prawa materialnego. Podobnie jak Protarg Invest, zastrzega sobie też prawo do wystąpienia wobec prezydenta Zabrza z roszczeniami finansowymi.
PRZENOSINY: Nie chciałbym w ogóle komentować tej sytuacji. Byłem przekonany, że żyję w wolnym kraju, w którym już nie ma cenzury. W takim przekonaniu żyłem do chwili zamknięcia katowickiej imprezy. Obawiam się, że może to być precedens, który stanie się powodem zamykania innych tego typu imprez w pozostałych miastach. Wiem, że organizatorzy chcą przenieść imprezę do Bytomia. Podobno już mają odpowiednie zezwolenia. Jeśli rzeczywiście odbędą się w Bytomiu targi, to wszyscy zapomną o zabrzańskim incydencie. Jeśli jednak znów się nie odbędą, to organizatorom i branży pozostanie już tylko droga sądowa — mówi Paweł Siarkiewicz, wystawca z International Fun Center.
MARTWY DROGOWSKAZ: Jeszcze w ubiegłą środę jedynym śladem po niedoszłych targach była tablica kierująca do hali Klubu Sportowego Pogoń.