Zygmunt Myszogląd, członek zarządu Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich, neguje ustalenia zawarte w raporcie o WSI autorstwa Antoniego Macierewicza, pisze Dziennik Zachodni.
Chodzi o część dotyczącą produkowanego w Siemianowicach Kołowego Transportera Opancerzonego Rosomak - dumy śląskiego zakładu. Myszogląd nie może zgodzić się z wieloma, jego zdaniem nieprawdziwymi, informacjami zawartymi w raporcie. Minister powołuje się w tym dokumencie na wydarzenia, które nigdy nie miały miejsca.
W raporcie (s. 119) można znaleźć stwierdzenie, że Rosomak nie spełniał standardów, które wyznaczyło przed nim polskie wojsko. - Rzeczywiście, nasz pojazd nie spełnił kilku parametrów, od których jednak wojsko odstąpiło, ponieważ stwierdzono, że były one - delikatnie mówiąc - nieuzasadnione - mówi Myszogląd. - Nie można np. żądać umieszczania pojazdu w samolocie Herkules C-130, jeśli procedury, z którymi armia się zapoznała, uniemożliwiają załadowanie go do samolotu. Nikt na świecie nigdy nie woził samolotem C-130 transportera opancerzonego!
W dokumencie Macierewicza można znaleźć także fragment o wadach konstrukcyjnych transportera (s. 121). - Nie było takich - mówi Myszogląd. Według autora raportu, przykładem na nieprzydatność KTO Rosomak dla sił zbrojnych miały być też dwa wydarzenia - udział niesprawnego transportera w pokazach w Czechach w 2005 roku oraz poparzenie dwóch pracowników siemianowickich WZM podczas próby naprawy zwarcia instalacji elektrycznej w Rosomaku (s. 120).
- Żaden pracownik nie został poparzony. Takie wydarzenie nie miało miejsca! - stwierdza jednoznacznie członek zarządu WZM. - Co do pokazów w Czechach, to dysponujemy oświadczeniem Patrii (fiński producent AMV - odpowiednika KTO Rosomak - przyp. red.), że nie nastąpiła tam taka sytuacja.
Wątpliwości co do rzetelności raportu podziela Norbert Bączyk, dziennikarz z Polski Zbrojnej. - Wiele informacji jest nieścisłych. Dlaczego autor pisze o pokazach w Czechach, skoro uczestniczył w nich AMV, czyli fiński odpowiednik KTO Rosomak? Nic nie wiadomo mi również o poparzeniu pracowników zakładu. O komentarz do sprawy gazeta poprosiła Ministerstwo Obrony Narodowej. Artur Weber z biura prasowego resortu poinformował, że może go udzielić jedynie autor dokumentu. A z Antonim Macierewiczem skontaktować się nie sposób - podaje Dziennik Zachodni.
(PAP)