Wydobycie surowca – według szacunków agencji Bloomberg – spadło do najniższego poziomu od sierpnia 2011 r. To m.in. rezultat zatrzymania prac na największym polu naftowym Sharara o mocy wydobywczej 300 tys. baryłek dziennie.

Zdaniem państwowego koncernu National Oil, Libia nie będzie w stanie pompować więcej niż 72 tys. baryłek ropy dziennie, z powodu całkowitego zapełnienia magazynów i zamknięcia portów. Tymczasem jeszcze w sobotę wartość ta dochodziła do ponad 1,2 mln baryłek dziennie.
Cena baryłki ropy w Londynie rośnie w poniedziałek o przynajmniej 1,8 proc. do 66 USD gdy zakłócenia w Libii zbiegły się z zamknięciem części wydobycia w Iraku, budząc obawy o wrażliwość rynku na ryzyko geopolityczne w kluczowych regionach dostaw.