Zlokalizowane w zachodniej Libii pole Sharara zmniejszyć ma wydobycie o około 160 tys. baryłek dziennie w wyniku kroków zapobiegawczych, poinformował operujący tam koncern National Oil Corp. Niezidentyfikowani napastnicy wypuścili dwóch z czterech pracowników, których porwali w minioną sobotę, ale nadal przetrzymują dwóch pozostałych.

Uprowadzenia i straty mocy podkreślają przeszkody z jakimi boryka się Libia, która stara się przywrócić niezawodne dostawy ropy z największego pola po latach podziału politycznego i wewnętrznych konfliktów. Sharara jest obsługiwana przez joint venture pomiędzy NOC a Total SA, Repsol SA, OMV AG i Equinor ASA, znany wcześniej jako Statoil ASA.
Sporadyczne zakłócenia, od protestów po zbrojne ataki, zakłóciły produkcję Sharary w ostatnich miesiącach. Na polu produkowano ponad 300 tys. baryłek dziennie przed ostatnim atakiem.
Libia ma największe rezerwy ropy w Afryce.