Profity i pułapki podnajmu

opublikowano: 27-07-2020, 22:00

Biuro z drugiej ręki może być dobrą alternatywą wobec powierzchni od właściciela. Obecnie rośnie liczba takich okazji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się, w jaki sposób Twoja firma może skorzystać z wynajmu biura z drugiej ręki. 

Rosnące zasoby biur oferowanych na zasadzie podnajmu skłoniły firmę Real Estate Digital Data (REDD) do monitorowania od lipca dynamiki pojawiania się takich powierzchni na rynku. Już pierwszy tygodniowy pomiar wskazał skok o blisko 22 tys. m kw. — z 64,9 na 86,8 tys. m kw. Jeszcze pół roku wcześniej, czyli przed kryzysem pandemii, powierzchni oferowanych w podnajmie było dwukrotnie mniej, bo ok. 40 tys. m kw.

— Część firm dąży już do uzyskania bardziej elastycznych warunków najmu, pozwalających im na bieżąco dostosowywać wielkość zajmowanej powierzchni do ich aktualnych potrzeb. Niektóre z nich już dziś rozważają podnajem obecnie wykorzystywanej powierzchni. Nasi analitycy zauważyli wzmożony ruch dotyczący tego specyficznego obszaru. W jednym z tygodni tylko w ciągu trzech dni do naszej bazy dodano ponad 25 tys. m kw. powierzchni wolnych biur — mówi Piotr Smagała, dyrektor zarządzający REDD.

Najwięcej biur do podnajmu dostępnych jest w Warszawie (32,6 tys. m kw.), z czego prawie 40 proc. w budynkach A-klasowych w Śródmieściu. Poza Warszawą najwięcej powierzchni w podnajmie znajdziemy we Wrocławiu (ok. 19 tys. m kw.), Krakowie (ponad 12 tys. m kw.), Łodzi (ponad 8 tys. m kw.) i Katowicach (ponad 7,5 tys. m kw.).

Taniej, bardziej elastycznie

Firmy, które po miesiącach lockdownu muszą szukać oszczędności na wynajmie biur, mają po drugiej stronie takie, które rozwinęły się w ostatnich miesiącach i dość niespodziewanie potrzebują dodatkowych metrów kwadratowych.

— Dzisiaj te firmy mogą pomóc sobie nawzajem, rzetelniei uczciwie ustalając warunki podnajmu powierzchni biurowej. Dla podnajemców może to być dobra okazja cenowa, ale również możliwość wynajęcia biura w lokalizacjach, do których jeszcze kilka miesięcy temu ustawiano się w kolejkach — mówi Artur Sutor, partner i dyrektor działu reprezentacji najemcówbiurowych w Cresa Polska.

Według Piotra Smagały czynsze w przypadku podnajmu bywają niższe o ok. 8-15 proc. od kwoty pierwotnej. Zależy to jednak od lokalizacji oraz klasy budynku. Jak podkreśla Artur Sutor, podnajem charakteryzuje też duża elastyczność w negocjowaniu okresu, na jaki podpisywana jest umowa. Na rynku nadal obowiązują najczęściej pięcioletnie okresy najmu powierzchni biurowej, tymczasem podnajmując, możemy umówić się na znacznie krótszy okres. Inną zaletą jest możliwość wprowadzenia się od razu do wyposażonego i umeblowanego biura.

Nie wszystko złoto

Podnajmujący mają jednak kilka dodatkowych utrudnień w porównaniu z wynajmującymi z pierwszej ręki. Według Artura Sutora nie dla każdego wyposażone biuro będzie zaletą. Jako podnajemca firma wchodzi w układ innej firmy i nie ma wpływu na ustawienie ścianek, rodzaj mebli czy kolor dywanu.

— Podnajemca nie ma też możliwości negocjowania pierwotnej umowy najmu, ale będzie musiał ją realizować. Główne ryzyko jest takie, że jeśli najemca nie będzie wywiązywał się z zobowiązańwobec wynajmującego, które wynikają z umowy, to podnajemca również poniesie konsekwencje tej sytuacji i prawdopodobnie straci biuro bez swojej winy — mówi Artur Sutor.

Zdarza się również, że właściciel budynku nie zgodzi się na konkretnego podnajemcę. Przeszkodą może być np. zapis w kontrakcie innego najemcy, który wykluczył obecność pewnych firm w budynku jako konkurencyjnych. Zdaniem Artura Sutora przez jakiś czas ilość podnajmowanejpowierzchni może rosnąć — firmy szukają oszczędności tu i teraz. Po kryzysie wiele z nich z powrotem będzie potrzebowało swoich biur w pełnym wymiarze.

— Obserwowaliśmy to zjawisko już w 2008 r., gdy firmy z dużą determinacją przystąpiły do realizacji planów oszczędnościowych i jedną z opcji było właśnie podnajęcie części zajmowanej przez nie powierzchni biurowej. To trwało około roku, potem rynek zaczął się odbijać, firmy wracały na dawne tory, a nawet jeszcze bardziej się rozwijały. Co za tym idzie, podnajmy znikały z oferty — mówi Artur Sutor.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Paweł Berłowski

Polecane