
Obawy o podaż wynikają z trzech przyczyn. Po pierwsze, uwikłana w wojnę Rosja obniżyła produkcję ropy. Po drugie, rozszerzony kartel OPEC+, z Arabią Saudyjską na czele, celowo obniżył wielkość wydobycia ropy, aby wspierać ceny.
Po trzecie, także w Stanach Zjednoczonych ograniczana jest produkcja ropy naftowej ze skał łupkowych. Energy Information Administration (EIA), czyli statystyczna gałąź Departamentu Energii USA, ocenia, że w sierpniu wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego w tym kraju spadnie po raz pierwszy od grudnia ub.r. Produkcja samej ropy w przyszłym miesiącu ma wynieść 9,40 mln baryłek dziennie, czyli spaść z rekordowych 9,42 mln baryłek w lipcu. Te dane są zbieżne z komunikatami firmy Baker Hughes, które w piątek pokazały, że liczba punktów wydobycia ropy naftowej w USA spadła w 10 z 11 ostatnich tygodni.

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
W rezultacie, w mniejszym lub większym stopniu ograniczana jest produkcja ropy naftowej w każdym z trzech największych producentów tego surowca na świecie, czyli w krajach tzw. Troiki: USA, Rosji i Arabii Saudyjskiej. Na razie nie jest to duże wyzwanie, bowiem spada także popyt na ropę – niemniej, jeśli ożywienie gospodarcze na świecie wróci, to wzrost popytu na ropę może doprowadzić do dynamicznego powrotu cen surowca do zwyżek.

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne