Prokurator uczestnikiem egzekucji wobec GZE

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-03-22 14:00

Na wniosek wojewody śląskiego Prokuratura Okręgowa w Katowicach włączyła się do postępowania egzekucyjnego wobec Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego (GZE). Postępowanie ma skłonić tę firmę do wznowienia dostaw prądu do Huty Łaziska.

Na wniosek wojewody śląskiego Prokuratura Okręgowa w Katowicach włączyła się do postępowania egzekucyjnego wobec Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego (GZE). Postępowanie ma skłonić tę firmę do wznowienia dostaw prądu do Huty Łaziska.

Wojewoda chce, aby prokurator na bieżąco sprawdzał prawidłowość egzekucji.

"Za udziałem prokuratury w postępowaniu przemawia ważny interes społeczny i gospodarczy. Najmniejsze uchybienie w procedurze mogłoby skutkować wielomilionowymi roszczeniami wobec Skarbu Państwa" - powiedział w środę PAP rzecznik wojewody Krzysztof Mejer.

Rzecznik prokuratury Tomasz Tadla sprecyzował, że prokurator uczestniczy w postępowaniu egzekucyjnym na mocy artykułu 183 kodeksu postępowania administracyjnego. Bierze udział w spotkaniach w tej sprawie i zapoznaje się ze wszystkimi dokumentami, mogąc je opiniować. "Naszym zadaniem jest czuwanie, aby postępowanie było w pełni zgodne z prawem" - powiedział Tadla.

Wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski zainicjował wcześniej mediację między stronami, jednak zakończyła się ona fiaskiem. Jednocześnie wojewoda rozpoczął wobec GZE postępowanie egzekucyjne, mające doprowadzić do wznowienia dostaw energii do huty. Przedstawiciele huty zarzucali wojewodzie opieszałość i nieskuteczność egzekucji. Urząd Wojewódzki tłumaczył, że wszystko odbywa się ściśle zgodnie z prawem.

Chodzi o egzekucję prawomocnego orzeczenia sądu w sprawie dostarczania do huty energii według zasad określonych w postanowieniu prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z 2001 roku. Zgodnie z tym postanowieniem, do czasu rozstrzygnięcia sporów stron energia powinna być dostarczana w cenie 67 zł za megawatogodzinę. Nie zgadza się z tym GZE, tłumacząc, że obecne ceny taryfowe są dwukrotnie wyższe.

Dotychczas wojewoda, jako organ egzekucyjny, wymierzył GZE dwie kary grzywny po 25 tys. zł w celu przymuszenia do wykonania wyroku. Jeżeli dostawy prądu nie zostaną wznowione, wojewoda może nałożyć na firmę jeszcze dwie grzywny w takiej samej wysokości.

Według Mejera, można zastosować tylko takie środki egzekucyjne, ponieważ zostały one wskazane przez prezesa URE w tytule wykonawczym. "W tej sytuacji organ egzekucyjny, czyli wojewoda, nie może stosować innych określonych w ustawie środków" - powiedział rzecznik.

Dodał, że przedstawiciele wojewody zwrócili się do URE z pytaniem o to, jak w kontekście prowadzonego postępowania egzekucyjnego należy traktować trzy inne wyroki Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie, które są argumentami GZE, aby nie wznawiać dostaw prądu. Z postanowień tych wynika, że GZE powinien dostarczać hucie prąd, ale po cenach taryfowych.

Od początku lutego huta nie pracuje, a jej załoga przebywa na tzw. postojowym. W hucie i spółkach kooperujących pracuje w sumie około tysiąca osób. Zakład jest jedynym w Polsce producentem żelazostopów. Huta uważa, że jako jeden z największych odbiorców energii w Polsce, na dodatek sąsiadujący z elektrownią, powinien mieć prawo do tańszej energii.