O przekazaniu Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach sprawy finansowania Fundacji b. prezydenta "Amicus Europae" przez ukraińskiego oligarchę Wiktora Pinczuka informował we wtorek wiceprokurator generalny Jerzy Engelking. Katowicka prokuratura czeka teraz na akta sprawy, aby zdecydować o dalszym toku postępowania.
"Spodziewamy się, że otrzymamy te dokumenty w najbliższych dniach, wówczas podejmiemy decyzję. Na razie nie wiemy jeszcze, czy wśród przekazywanych nam materiałów jest jedynie zawiadomienie posła Zygmunta Wrzodaka, czy też materiały mają szerszy charakter", powiedział w środę PAP rzecznik katowickiej prokuratury apelacyjnej, prokurator Leszek Goławski.
W złożonym w tej sprawie w warszawskiej prokuraturze zawiadomieniu Wrzodak argumentował m.in., że opisywana przez media wpłata Pinczuka na rzecz Fundacji Kwaśniewskiego (prawie 900 tys. zł) to "dowód wdzięczności" za doprowadzenie do kupna Huty Częstochowa przez konsorcjum, które mogło być powiązane z Pinczukiem. Inwestorem Huty Częstochowa w 2005 r. został ukraiński Związek Przemysłowy Donbasu (ZPD).
Goławski potwierdził, że sprawa finansowania Fundacji ľ jak mówił wcześniej Engelking - może zostać włączona do prowadzonego w Katowicach śledztwa dotyczącego prywatyzacji hut. Zostało ono przekazane do Katowic z Warszawy, gdzie wpłynął w tej sprawie wniosek NIK.
Chodzi o opublikowany w styczniu raport NIK, dotyczący prywatyzacji koncernu Polskie Huty Stali (PHS). Izba negatywnie oceniła finansowe warunki prywatyzacji PHS, uznając, że były one niekorzystne dla Skarbu Państwa ze względu na zaniżoną o 1,87 mld zł wycenę spółki. NIK uznał, że resort skarbu nie dopełnił staranności przy wycenie i działał zbyt pospiesznie.
Według Goławskiego, wszczęte wówczas śledztwo nie dotyczy jedynie prywatyzacji PHS, ale ma szerszy charakter, związany z przebiegiem procesów prywatyzacyjnych w hutnictwie. Dotyczy więc także Huty Częstochowa, o której kupno w tym okresie starał się zwycięzca przetargu na PHS, hindusko-brytyjski koncern LNM (potem zmienił nazwę na Mittal Steel). Ostatecznie inwestorem w Hucie Częstochowa został ukraiński Donbas.
Wątki związane z prywatyzacją hut, głównie PHS, pojawiają się także w innych prowadzonych w Katowicach postępowaniach, związanych z osobą lobbysty Marka D. Współpracował on w procesie prywatyzacji z firmą LNM i jej właścicielem Lakshmi Mittalem.
W złożonych w 2005 r. przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen zeznaniach byłej współpracownicy Marka D. mowa była m.in. o spotkaniu Mittala z ówczesnym prezydentem Kwaśniewskim oraz o byłym rzeczniku prezydenta Antonim Styrczuli, który miał być łącznikiem między D. a Pałacem Prezydenckim.
LNM został inwestorem PHS w marcu 2004 r. Wówczas w toku był także przetarg na Hutę Częstochowa, w którego końcowej fazie oprócz LNM uczestniczył również Związek Przemysłowy Donbasu. W pierwszej fazie przetargu, choć oferta Donbasu została uznana za lepszą przez komisję przetargową, negocjacje podjęto z Mittal Steel (wówczas LNM), który parafował umowy z większością wierzycieli huty i wstępnie parafował pakiet socjalny. Jednak pod koniec kwietnia 2004 r. przetarg został wstrzymany w związku z wykrytymi nieprawidłowościami, a Donbas zaskarżył tę decyzję w maju do sądu.
Wrzodak ľ jak argumentował w swoim wniosku do prokuratury - uważa, że przetarg dotyczący Huty Częstochowa został unieważniony po powrocie prezydenta Kwaśniewskiego pod koniec marca 2004 r. z wizyty na Ukrainie, gdzie ówczesny prezydent Leonid Kuczma, teść Pinczuka, "osobiście wpłynął na A. Kwaśniewskiego, aby Huta Częstochowa sprzedana była na rzecz Z.P.Donbas - i tak też się stało" ľ napisał poseł.
Procedura przetargowa była jednak kontynuowana. We wrześniu 2005 r. Donbas i Mittal zrzekły się roszczeń i postanowiły poczekać na wznowienie przetargu, jednak pod warunkiem, że zostaną ponownie do niego zaproszone. Po ponownym zaproszeniu obie firmy 3 lutego 2005 r. złożyły nowe oferty, z których do dalszych negocjacji ponownie wybrano propozycję Mittal Steel.
W skierowanym do prokuratury zawiadomieniu Wrzodak odwołał się do tamtego okresu. "Interwencja A. Kwaśniewskiego przerwała w końcowym etapie przetarg na nabycie Huty Częstochowa i zapewne przetarg wygrałby Mittal Steel, który złożył ofertę nabycia Huty o 13 proc. wyższą od Z.P.Donbas" ľ napisał. Uważa on, że huta w ogóle nie powinna być sprzedawana, ale włączona do polskiego holdingu stoczniowego.
Jak informował w kwietniu 2005 r. resort Skarbu Państwa, Mittal Steel w ofercie zakupu Huty Częstochowa zaoferował 1,251 mld zł, a Związek Przemysłowy Donbasu 1,108 mld zł - dlatego wyłączność negocjacyjną otrzymał Mittal, z którym następnie parafowano też umowę prywatyzacyjną. Kiedy jednak hinduski koncern nie porozumiał się ze związkami zawodowymi, do gry wrócił Donbas, który w maju otrzymał wyłączność na negocjacje, a na początku czerwca porozumiał się ze związkami w sprawie pakietu socjalnego. Przedstawił też bogaty program inwestycyjny. Ukraińcy wyliczyli, że wraz z pakietem inwestycyjnym i socjalnym ich oferta jest wyższa od propozycji Mittala.
W lipcu 2005 r. Donbas podpisał umowy, zgodnie z którymi został inwestorem w hucie. Jak wówczas informowano, łączna cena za udziały wszystkich nabywanych przez Donbas spółek wyniosła 1ámld 252 mln zł i przewyższyła o ponad 350 mln zł ceny minimalne, ustalone w grudniu 2004 r. przez prowadzących procedurę przetargową. ZPD zobowiązał się też do zainwestowania w hucie w ciągu siedmiu lat 440 mln zł.
Inwestor zobowiązał się też do spłaty 4 mln euro pomocy publicznej, jakiej państwo udzieliło hucie przed rozpoczęciem procesu restrukturyzacji. Zwrotu tych pieniędzy domagała się Komisja Europejska. Ostatecznie Donbas przejął pełną kontrolę nad hutą w październiku 2005 r. Zapłacił dodatkowo 112,5 mln zł z tytułu różnicy między wartością aktywów netto na koniec 2004, a w październiku 2005. (PAP)