Zgodnie z danymi Savillsa, w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 r. rynek PRS [ang. Private Rented Sector] urósł o 17 nowych inwestycji, które zwiększyły pulę mieszkań na wynajem o ok. 30 proc. - do 15 tys.
Coraz więcej projektów
Ruch na rynku nie osłabł w IV kw. 2023 r. Szwedzki fundusz Heimstaden poinformował właśnie o dodaniu do oferty 170 nowych mieszkań na osiedlu Żupnicza na warszawskiej Pradze Południe. Powstaną one w pierwszym etapie inwestycji. Całość zaoferuje na wynajem prawie 400 lokali i ma być gotowa do końca 2024 r. Pierwsi najemcy wprowadzą się do mieszkań już za około miesiąc.
Jak tłumaczy Izabela Stańczak, szefowa działu wynajmu w Heimstaden Poland, osiedle przy Żupniczej to piąta inwestycja, która powiększyła ofertę spółki w ostatnich kilkunastu miesiącach.
- Nasze portfolio obejmuje już niemal tysiąc mieszkań, które sukcesywnie przekazujemy najemcom, lub których umowy najmu przedłużamy na kolejne okresy - informuje Izabela Stańczak.
Zapewnia, że zapotrzebowanie na atrakcyjnie ulokowane mieszkania na wynajem instytucjonalny jest cały czas wysokie.
Pozycję na rynku PRS umacnia także spółka Echo Investment, która - za pośrednictwem Resi4Rent - oferuje na wynajem 4,1 tys. lokali w sześciu największych miastach w kraju. Zgodnie z zapewnieniem zarządu, firma jest przygotowana do realizacji ponad 11 tys. takich lokali. Cały czas aktywnie poszukuje także działek pod kolejne przedsięwzięcia.
Rynek z perspektywami
Eksperci zapewniają, że rynek PRS-ów w Polsce ma duży potencjał.
- Inwestorzy obecni podczas CEE Property Forum w Wiedniu, wskazali ten sektor jako drugą - po magazynach - klasę aktywów z najlepszymi perspektywami. Napływ imigrantów i deficyt mieszkaniowy w Polsce zwiększają popyt na tego typu nieruchomości – uważa Marcin Purgal, ekspert Avison Young.
Wiele wskazuje na to, że nadchodzący rok będzie sprzyjać rynkowi najmu instytucjonalnego.
Jak tłumaczy Jacek Kałużny, dyrektor w dziale mieszkaniowych rynków kapitałowych w Savillsie, poprawa sytuacji makroekonomicznej oraz stabilizacja sytuacji politycznej mogą mieć pozytywny wpływ na sektor PRS.
– Mógłby on skorzystać m.in. na mniejszych wahaniach kursu walutowego. W przeciwieństwie do tradycyjnych segmentów rynku nieruchomości PRS jest i w najbliższej przyszłości pozostanie rynkiem „złotowym”, co u niektórych inwestorów instytucjonalnych powoduje konieczność zabezpieczenia kursu, a tym samym dodatkowe koszty – mówi Jacek Kałużny.
Zmiana kursu
Eksperci Crido i Savillsa zwracają jednocześnie uwagę, że rynek PRS rośnie, mimo różnych oczekiwań inwestorów i deweloperów. Ze względu na wysoki koszt finansowania ci pierwsi oczekują wyższych stóp zwrotu, biorąc pod uwagę alternatywne możliwości lokowania kapitału. Przekłada się to na niższe ceny proponowane deweloperom.
Spółki natomiast w mijającym roku mogły liczyć na wysoki popyt ze strony nabywców, napędzany m.in. Bezpiecznym kredytem 2 proc. Marże brutto deweloperów nierzadko przekraczały 30 proc. To dlatego nie mają oni powodów do istotnego obniżania cen w negocjacjach z inwestorami instytucjonalnymi. Skutek tego może być taki, że większość budowanych obecnie mieszkań trafi do sprzedaży indywidualnej.
Zadaniem analityków Savillsa i Crido, w przypadku utrzymania się wysokiego popytu z strony prywatnych nabywców, inwestorzy PRS będą częściej spoglądali m.in. w kierunku starszych budynków o przeznaczeniu komercyjnym, które można by było przekształcić w obiekty zbiorowego zamieszkania.
Podobne obserwacje mają specjaliści Avison Young.
“Istotną przeszkodą w rozwoju inwestycji mieszkaniowych jest niedobór dostępnych gruntów w pożądanych lokalizacjach w głównych polskich miastach. W związku z tym inwestorzy aktywnie poszukują alternatywnych strategii, takich jak nabywanie działek ze starszymi budynkami, które można zmienić lub wyburzyć” - piszą w analizie.