Kurs akcji Ericssona spada obecnie o prawie 14 proc., najmocniej od prawie pięciu lat. To reakcja na wywiad w szwedzkim dzienniku Dagens Industri, w którym prezes Borje Ekholm ujawnił, że Ericsson zidentyfikował „nietypowe wydatki w okresie do 2018 roku”. Zaznaczył, że spółka nie ustaliła jeszcze jednoznacznie, do kogo trafiły te pieniądze.
- To, co ustaliliśmy, to że opłacono szlaki transportowe przez obszary, które były kontrolowane przez organizacje terrorystyczne, w tym Państwo Islamskie – powiedział Ekholm.

Bloomberg zwraca uwagę, że najnowsze doniesienia to kolejny problem dla Ericssona. W 2019 roku szwedzki koncern zawarł ugodę wartości 1 mld USD w USA w sprawie działań korupcyjnych swojej spółki zależnej w Azji i na Bliskim Wschodzie. W październiku ubiegłego roku amerykański Departament Sprawiedliwości zarzucił Ericssonowi złamanie warunków ugody. Spółka miała nie udostępnić dokumentów, których domagali się Amerykanie. Analitycy Handelsbanken uważają, że sprawa płatności organizacjom terrorystycznym może być częścią sprawy korupcyjnej i nie spowoduje dodatkowego dochodzenia.
W wywiadzie dla Dagens Industri prezes Ekholm podkreślił, że „finansowanie terroryzmu jest całkowicie nie do zaakceptowania”.