Co roku PAIIZ od stycznia do marca czeka na dotację z Ministerstwa Gospodarki. Czy tym razem będzie lepiej?
Mamy kryzys i o inwestorów trzeba powalczyć. Część ekspertów jest zdania, że jeszcze tylko przez kilka miesięcy na rynkach potrwa niepewność, którą można wykorzystać do ściągnięcia do Polski nowych inwestycji. A tu koniec roku. Dla Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) oznacza to coroczne czekanie na pieniądze. Dotację celową na działalność agencja dostaje z Ministerstwa Gospodarki. Jednak PAIIZ jest spółką prawa handlowego i procedury przekazania dotacji trwają długo. Średnio do marca, czasem do maja.
— Do marca nie wiadomo, ile będzie pieniędzy. Gdy już są, przygotowuje się plan na rok, to trwa 2-3 miesiące, potem są wakacje, więc pieniądze zaczyna się wydawać jesienią. W listopadzie już wiadomo, że zostało ich za dużo i agencja szybko je wydaje. Potem zaczyna się nowy rok, agencja nie może realizować dużych misji. Gdy jest już na granicy wypłacalności, ministerstwo podpisuje umowę — opowiada były prezes PAIIZ.
Dlatego styczeń i luty do zwykle martwy okres w agencji inwestycji.
— Współpraca z ministerstwem gospodarki układa się bardzo dobrze i będziemy się starali jak najszybciej podpisać umowę o dotację na przyszły roku — zapewnia Paweł Wojciechowski, prezes PAIIZ.
Z informacji "PB" wynika, że szczegóły mogą zostać ustalone do końca tego roku.
— W razie czego agencja może dostawać zaliczki — podpowiada były wiceprezes agencji.