Jarosław Kaczyński powiedział podczas uroczystości, że polska gospodarka potrzebuje innowacji, aby dorównać gospodarkom najbardziej rozwiniętych krajów w Europie. Ograniczone środki publiczne nie pozwalają jednak - zaznaczył - na radykalne zwiększenie nakładów budżetowych na badania naukowe. Dlatego rząd chce zachęcić przedsiębiorców, aby współpracowali z naukowcami na własną rękę.
"Chcemy stworzyć swego rodzaju koło zamachowe i mamy nadzieję, że ono się zacznie coraz szybciej kręcić (...) i że ten postęp, który jest przewidziany w strategii lizbońskiej, która nakazuje nam uzyskać w stosunkowo krótkim czasie wydatki na badania na poziomie przeszło 2 proc. PKB zostanie osiągnięty" - powiedział premier.
Program "Inicjatywa Technologiczna" przewiduje, że przedsiębiorstwa lub instytucje naukowe, które ściśle współpracują z przemysłem, będą mogły ubiegać się o dofinansowanie projektów badawczych oraz o środki na wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych do produkcji. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) może w tym roku wydać na ten cel nawet do 300 mln zł.
"Przedsiębiorcy (...) przychodźcie po pieniądze na wasze pomysły, na wasze plany, bo to dzięki wam, dzięki waszej inicjatywie i przedsiębiorczości nasze polskie przedsiębiorstwa staną się nowoczesne, zdolne do współzawodniczenia na globalnym rynku gospodarczym" - apelował minister Seweryński.
MNiSW już rozpoczęło przyjmowanie wniosków o dofinansowanie. Pierwsza edycja programu zakończy się w maju. Druga edycja, jak zapewnia MNiSW, ruszy jeszcze w tym roku, prawdopodobnie na jesieni.
Podczas uroczystości została podpisana umowa o współpracy między Politechniką Lubelską a prywatną firmą działającą w branży motoryzacyjnej. Jak wyjaśnił dziennikarzom prorektor politechniki ds. nauki prof. Witold Stępniewski, umowa dotyczy zakupu licencji i wdrożenia opracowanej na politechnice technologii wtrysku gazu do silników samochodowych.
Dodał, że technologia ta pozwala na bardziej ekonomiczne spalanie i radykalnie zmniejsza emisję szkodliwych dla środowiska substancji.
"Zapalenie gazową zapalniczką papierosa, które trwa 30-40 sekund emituje 400 razy więcej szkodliwych substancji niż wykorzystujący naszą technologię zasilany gazem samochód, który rozgrzewa się przez 20 minut od zimnego silnika do pełnej mocy" - wyjaśnił Stępniewski.
Dodał, że technologia ta pozwala na zmniejszenie emisji samochodowych zanieczyszczeń do poziomu 40 proc. zakładanej przez Unię Europejską normy. (PAP)