15 kwietnia mija termin składania ofert w przetargu na budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną, która ma poprawić dostęp do portu w Elblągu. Jeśli uda się wyłonić wykonawcę, będzie on musiał wykonać przekop do 2022 r. Przygotowania do realizacji obserwują m.in. firmy transportowo-logistyczne. Andrzej Klimek, wiceprezes OT Logistics, twierdzi, że flota śródlądowa spółki może być wykorzystana do wsparcia prac hydrotechnicznych przy budowie.
— Przekop Mierzei Wiślanej ma poprawić dostęp statków morskich do Elbląga. Przewozy w polskich portach rosną i Elbląg mógłby wspomagać obsługę rosnących potoków towarowych napływających do naszego kraju, pozwalając jednocześnie na bardziej równomierne ich rozłożenie w transporcie lądowym. Byłby to silny impuls do rozwoju lokalnego sektora transportowo-logistycznego — twierdzi Andrzej Klimek.
Jego zdaniem budowa kanału zakończy się sukcesem, jeśli w elbląskim porcie zostaną wykonane także inwestycje w infrastrukturę. Chodzi np. o budowę obrotnicy, wydłużenie nabrzeży oraz w pogłębienie drogi wodnej prowadzącej do portu. Elbląska spółka już w 2015 r. wpisała wiele z nich do strategii rozwoju, ale ich realizacja zależy od pozyskania pieniędzy. Na razie trudno prognozować, czy i z jakich źródeł uda się je otrzymać. W programie rozwoju portów morskich, w perspektywie do 2030 r., opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, jest mowa tylko o rozwoju elbląskiego portu dzięki budowie kanału wiślanego. Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej, uważa, że oprócz inwestycji poprawiających dostęp wodny niezbędne jest też poprawienie przepustowości sieci kolejowej ułatwiającej dojazd do portu i przeładunki na jego terenie. W Krajowym Programie Kolejowym, który ma być realizowany do 2025 r., nie przewidziano jednak takich inwestycji.
— Po kanale przez Mierzeję Wiślaną będą mogły przepływać statki o długości 100 m, szerokości 20 m i zanurzeniu 4 m, ale przy obecnych warunkach w porcie w Elblągu i tak nie można ich obsłużyć — twierdzi Andrzej Klimek.
Ułatwienie dostępu większym statkom do elbląskiego portu pozwoliłoby na poszerzenie listy towarów, które są przeładowywane w tym mieście i pozytywnie wpłynęłoby na wolumen produktów transportowanych barkami przez OT Logistics między Elblągiem a Kaliningradem.
— Dlatego bardzo liczymy na to, że projekt się powiedzie — mówi Andrzej Klimek.