Upadłość piątej brytyjskiej linii lotniczej może mieć negatywne skutki dla ok. 860 tys. pasażerów, w tym 110 tys. osób, które miały nią wracać z wyjazdu, twierdzą miejscowe media. Tymczasem na powstałym chaosie próbuje zarobić konkurencja, podnosząc nagle ceny dla klientów, chcących kupić bilety u innych przewoźników. Pewna mieszkanka Londynu zdziwiła się, kiedy w trakcie kupowania na stronie Ryanair biletu na lot do Alicante jego cena wzrosła ze 138 GBP do 199 GBP za osobę. Inny potencjalny pasażer poskarżył się, że podczas kupowania na stronie irlandzkiego przewoźnika biletu cena wzrosła z 46 GBP do 116 GBP.

Na mediach społecznościowych pojawiły się podobne oskarżenia.
"British Airways i Easyjet wykorzystują to, że Monarch anulował wszystkie loty! Śmieszne ceny – napisał jeden z użytkowników.