Przyszedł czas na pochodne

Paulina Sztajnert
opublikowano: 2004-06-22 00:00

Drzwi do lokat w instrumenty pochodne zostały uchylone. Znaków zapytania jednak nie brakuje.

Otwarte fundusze emerytalne (OFE) dzięki zakupowi instrumentów pochodnych będą mogły ograniczać ryzyko inwestycyjne. Zawieranie transakcji terminowych i swap regulować ma rozporządzenie przygotowywane przez resort pracy. W ubiegłym tygodniu jego wstępny projekt trafił do konsultacji społecznych. I choć przedstawiciele funduszy emerytalnych zgodnie twierdzą, że jest to krok w dobrym kierunku, to znaków zapytania nie brakuje.

— Rozporządzenie umożliwi lokowanie aktywów w nowe instrumenty. Jak wiadomo, im większa dywersyfikacja portfela, tym lepiej dla klientów, ponieważ zmniejsza to ryzyko inwestycyjne — mówi Marek Wujec, członek zarządu PTE Allianz.

Niestety, są też ciemniejsze strony tego projektu. Zdaniem Marka Wujca, trudności może sprawiać konieczność podawania codziennej wyceny instrumentów pochodnych przez banki. Jak twierdzi Grzegorz Zatryb, wiceprezes PTE Skarbiec-Emerytura, kontrowersyjne jest także ograniczenie możliwości zawierania tych transakcji wyłącznie do banków krajowych.

— Taki zapis może oznaczać niepotrzebne zwiększenie kosztów. Banki za granicą mają często dużo większe doświadczenie w tego typu transakcjach, a poza tym jest to u nich bardziej powszechne, a dzięki temu tańsze — mówi Grzegorz Zatryb.

Pytania wywołuje także dość wąskie spektrum udostępnionych instrumentów, dopuszczalny okres, na jaki mogą być zawierane oraz kwestia ustalenia limitów inwestycyjnych.