W dniach 1.10-15.11 Garnier przekazuje 1 zł organizacji Cruelty Free International z każdego zakupionego produktu Garnier*.
*Więcej szczegółów znajdziesz w regulaminie akcji na garnier.pl/dzialajzgarnier
Cruelty Free International od dziesięcioleci pracuje nad zakończeniem testów na zwierzętach, a także nad promowaniem firm wolnych od okrucieństwa. W ramach programu Leaping Bunny zatwierdza firmy, które szczerze zobowiązały się do zakończenia testów na zwierzętach na wszystkich etapach łańcucha dostaw.
Garnier otrzymało ten certyfikat dwa lata temu. Jakie wymagania należy spełnić, aby go uzyskać?
Michelle Thew: Aby uzyskać certyfikat Leaping Bunny, marki muszą spełniać przejrzyste kryteria naszego programu. To nie jest łatwe zadanie. Otrzymanie certyfikatu wymaga od marki podjęcia szeregu kroków i poddania się dokładnemu procesowi weryfikacji w celu potwierdzenia, że firma zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby wyeliminować testy na zwierzętach na poziomie produktów i składników podczas produkcji swoich kosmetyków. Wiąże się to z badaniem łańcucha dostaw nie tylko w Unii Europejskiej, ale na całym świecie. Oprócz gotowych produktów nasze kryteria obejmują poszczególne składniki zawarte w produktach, aż do poziomu surowca. Wszyscy dostawcy muszą być transparentni i przejść audyt. Jest to globalne zobowiązanie marki – dla wszystkich rynków – i wymaga stałego zaangażowania, dziś i w przyszłości. Uzyskanie certyfikatu Leaping Bunny to szczegółowy proces, który może wymagać znacznego zaangażowania ze strony marki wielkości Garnier.
Dlaczego?
Ponieważ Garnier jest tak ogromną globalną marką, uzyskanie certyfikatu wymagało otrzymania deklaracji od ponad 500 dostawców dostarczających prawie 3000 składników na całym świecie. Współpracowaliśmy z Garnier przez ponad rok w celu zebrania wszystkich niezbędnych informacji, skontaktowania się z każdym dostawcą oraz ustanowienia stałego audytu i monitorowania. W przypadku małych marek, które mają tylko kilka produktów, mniej dostawców i krótszą listę składników, proces może być krótszy. W firmie Garnier, która ma w portfolio tak wiele produktów, proces ten był dłuższy i bardziej skomplikowany. Ale z przyjemnością mogę powiedzieć, że Garnier pomyślnie zakończył z nami ten proces i uzyskał certyfikat Leaping Bunny.
Czy wszystkie produkty marki otrzymały certyfikat?
Tak, program Leaping Bunny wymaga zatwierdzenia na poziomie całej marki – a nie dla poszczególnych produktów. Praca na poziomie całej marki pomaga konsumentom dokonywać dobrych, wolnych od okrucieństwa wyborów. Program Leaping Bunny został stworzony właśnie po to, aby ustanowić globalnie obowiązujące, jasne i szczegółowe kryteria dla marek, które chcą być przez nas zatwierdzone jako wolne od okrucieństwa. Współpracujemy z markami, aby wspierać tych, którzy chcą przejść przez ten proces. Po zatwierdzeniu marki mogą wyświetlać logo Leaping Bunny na wszystkich swoich produktach i materiałach marketingowych na całym świecie.
Czy możliwe jest wprowadzenie na rynek nowych, bezpiecznych składników bez testowania ich na zwierzętach?
Tak, dzięki nowym technologiom możliwe jest wprowadzanie na rynek nowych, bezpiecznych składników bez testowania ich na zwierzętach. Oprócz bogatej gamy już istniejących bezpiecznych składników, mamy alternatywne metody testowania bez udziału zwierząt, wykorzystujące na przykład linie komórkowe, zrekonstruowane modele ludzkiej skóry lub modelowanie komputerowe. Metody te, pozwalające na opracowanie bezpiecznych kosmetyków bez konieczności testowania ich na żywych zwierzętach, w ostatnich latach szybko się rozwijają. Zatwierdzone przez Leaping Bunny firmy zachęcają do stosowania i rozwoju metod, które nie są oparte na testowaniu na zwierzętach, co pomaga napędzać zmiany na całym świecie, aż nadejdzie dzień, w którym będziemy mogli wysłać testy na zwierzętach do lamusa.
Dlaczego — skoro łatwo znaleźć alternatywę dla testów na zwierzętach — tak wiele marek z nich nie rezygnuje?
Wiemy, że konsumenci chcą produktów kosmetycznych wolnych od testów na zwierzętach, a marki chętnie reagują na te wymagania. Przeszkodą są często organy regulacyjne, które wymagają przetestowania składników na zwierzętach. Dlatego Cruelty Free International działa na rzecz zapewnienia akceptacji metod bez udziału zwierząt przez organy regulacyjne i rządy na całym świecie. Metody bez udziału zwierząt są skuteczniejsze i bardziej odpowiednie niż testy na zwierzętach, a to pomaga w zmianach.
Wcześniej istniały również ograniczenia, jeśli chodzi o wejście na rynki, na których testy na zwierzętach były obowiązkowe, np. Chiny. Sytuacja się jednak zmienia, a teraz istnieją możliwości wejścia na rynki chińskie bez konieczności testowania na zwierzętach dla marek zatwierdzonych przez Leaping Bunny.
Niestety większość świata nadal zezwala na testowanie kosmetyków na zwierzętach. Jestem jednak optymistką co do przyszłości, ponieważ coraz więcej marek uzyskuje certyfikat Leaping Bunny, a coraz więcej rządów wprowadza przepisy mające na celu zaprzestanie testowania kosmetyków na zwierzętach. Nadchodzą zmiany.
Czy łatwo jest znaleźć informację o tym, czy produkt jest „wolny od okrucieństwa”?
Wszystkie marki Leaping Bunny mogą wyświetlać logo i same decydują, w jaki sposób promować swój certyfikat. Niektóre firmy mogą umieścić go na opakowaniu produktu, podczas gdy inne mogą udostępnić go na swojej stronie internetowej lub w materiałach prasowych. Cruelty Free International ma pełną listę wszystkich zatwierdzonych marek w jednym centralnym miejscu, dzięki czemu można łatwo sprawdzić, czy twoja ulubiona marka posiada certyfikat na: https://crueltyfreeinternational.org/leapingbunny.
Ważne, aby wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy: produkty wolne od okrucieństwa to nie to samo, co produkty wegańskie.
Owszem, jest to istotna różnica i jest o to wiele zamieszania. Musimy odróżnić kosmetyki „wegańskie” (które nie zawierają w swoich składnikach produktów zwierzęcych, takich jak mleko czy miód) od kosmetyków „wolnych od okrucieństwa”, które nie są testowane na zwierzętach.
Kosmetyki nietestowane na zwierzętach niekoniecznie są wegańskie, chociaż wiele marek Leaping Bunny również zobowiązało się do stosowania wegańskich produktów. Konsumenci, którym zależy na tym, aby kosmetyki nie były testowane na zwierzętach oraz na tym, żeby były wegańskie, muszą szukać marek Leaping Bunny i osobno sprawdzać certyfikaty wegańskie.
Czy możemy mówić o ogólnej zmianie na rynku kosmetycznym? Czy marki powinny stać się „wolne od okrucieństwa”, czy stracić klientów? Ci ostatni stają się coraz lepiej poinformowani i świadomi. Czytają informacje o składnikach kosmetycznych uważniej niż wcześniej i nie chcą kupować rzeczy, które wyrządziły szkodę zwierzętom w procesie produkcji.
Tak, wspaniałą wiadomością jest to, że w ostatnich latach nastąpił prawdziwy wzrost etycznego konsumpcjonizmu, a coraz więcej marek reaguje na obawy klientów dotyczące testów na zwierzętach. Zmiany, jakie zaszły na rynku kosmetycznym, napawają mnie wielką nadzieją na przyszłość. Oczywiste jest, że praktyki etyczne są przyszłością nie tylko w przemyśle kosmetycznym, ale, miejmy nadzieję, także w innych branżach, ponieważ świat odchodzi od testów na zwierzętach. Badania konsumenckie potwierdzają, że tego właśnie chcą klienci i wiemy, że jest to kwestia, na której konsumentom bardzo zależy.
Presja na zmiany doprowadziła również do podjęcia działań przez rządy, począwszy od Unii Europejskiej w 2013 r., a skończywszy na wielu rządach na całym świecie.
Z każdym rokiem widzimy, że marki coraz częściej słuchają swoich klientów i zmieniają się w odpowiedzi na ich potrzeby. Garnier podjął decyzję. Uzyskanie certyfikatu Leaping Bunny jest niezwykle ważne, ponieważ zapewnia wszystkim produkty wolne od okrucieństwa, łatwo dostępne dla wszystkich konsumentów.
Cruelty Free Internatonal ciężko pracuje nad zwiększeniem gamy marek, które uzyskają certyfikaty, od mniejszych marek po globalnych gigantów, zapewniając powszechny dostęp do produktów wolnych od okrucieństwa. Cruelty Free International będzie kontynuować kampanię dopóty, dopóki każda marka w każdym kraju nie zakończy testowania kosmetyków na zwierzętach.

W 2021 roku wszystkie produkty Garnier na całym świecie otrzymały oficjalny certyfikat „wolne od okrucieństwa”. Otrzymaliśmy tę zgodę od Cruelty Free International w ramach programu Leaping Bunny. Oficjalna akredytacja od głównej organizacji działającej na rzecz zakończenia testów na zwierzętach i promowania globalnego złotego standardu była kulminacją naszych długotrwałych wysiłków na rzecz wyeliminowania testów na zwierzętach od 1989 roku. Jest to dla nas bardzo ważne, ponieważ staramy się być prawdziwie zaangażowaną i w pełni zrównoważoną marką, która dostarcza skutecznych i naturalnych kosmetyków.
Proces zatwierdzania przez CFI był czasochłonny i szczegółowy, ale nie oczekiwaliśmy niczego innego od globalnego złotego standardu. Po kilku miesiącach wspólnej pracy i gromadzenia dowodów z powodzeniem zakończyliśmy proces, a wszystkie produkty Garnier zostały oficjalnie ozdobione logo Leaping Bunny.
Jesteśmy również dumni z tego, że 99 proc. wszystkich składników naszych produktów jest pochodzenia roślinnego, dzięki czemu preparaty kosmetyków Garnier są w ponad 80% wegańskie. Produkty, które nie są w pełni oparte na roślinach, mogą zawierać wosk pszczeli, ale nawet w tym przypadku pozyskujemy go w sposób zrównoważony. Współpracujemy z siecią odpowiedzialnych pszczelarzy i dostawców, którzy stosują odpowiedzialne praktyki z poszanowaniem dobrostanu pszczół.