PSL zarzuca Gronickiemu nietrafne prognozy i brak przeciwdziałania mafii

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-06-28 10:43

Nietrafne prognozy makroekonomiczne, brak przeciwdziałania umacnianiu się kursu złotego, planowane podwyżki akcyzy i brak przeciwdziałania mafii paliwowej  zarzucił we wtorek w Sejmie Marek Sawicki (PSL) ministrowi finansów Mirosławowi Gronickiemu, uzasadniając wniosek ludowców o wyrażenie wotum nieufności dla ministra.

Nietrafne prognozy makroekonomiczne, brak przeciwdziałania umacnianiu się kursu złotego, planowane podwyżki akcyzy i brak przeciwdziałania mafii paliwowej  zarzucił we wtorek w Sejmie Marek Sawicki (PSL) ministrowi finansów Mirosławowi Gronickiemu, uzasadniając wniosek ludowców o wyrażenie wotum nieufności dla ministra.

Sejm rozpatruje dwa wnioski o odwołanie szefa resortu finansów: jeden posłów PiS i PSL, i drugi, sygnowany przez LPR, Samoobronę i koła prawicowe.

Sawicki zarzucił Gronickiemu, że prezentuje nietrafne prognozy makroekonomiczne, co stawia pod znakiem zapytania dochody budżetowe. Jak wyjaśnił, na obecny rok pierwotnie planowano 5 proc. wzrost PKB, obecnie jest to prognoza 3,7 proc. Krytykował też "brak jakiegokolwiek przeciwdziałania w momencie umacniania się złotego", co - zdaniem Sawickiego - szkodzi eksportowi. Poseł zaznaczył, że w czasie gdy Gronicki był ministrem finansów, wartość waluty wzrosła o 25 proc.

Jak powiedział poseł, czarę goryczy przelało wydanie przez Gronickiego rozporządzenia, które podwyższyłoby akcyzę na olej opałowy. Zarzucił ministrowi nietrafne założenie, że ograniczy to szarą strefę i zapobiegnie używanie oleju opałowego zamiast napędowego.

"Te działania pokazują, iż jest pan osobą nieprzygotowaną do sprawowania tak wysokiej funkcji - chwiejną i posiadająca słaby zespół w Ministerstwie Finansów. Te trzy elementy już wystarczą do złożenia wniosku o wotum nieufności" - oświadczył Sawicki.

Podkreślił, że taki minister jest niepotrzebny i wezwał posłów do głosowanie za wotum nieufności.

Według posła, Gronicki zachowuje się jak "księgowy z małej firmy, której brakuje na wypłaty" - powiedział.