Pulsujemy dla przedsiębiorców już 15 lat

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2012-01-12 00:00

Akceptowanie gazety przez 100 procent jej czytelników to utopia, ale trzeba się starać.

Na zlecenie wydawcy „Pulsu Biznesu”, agencja ARC Rynek i Opinia telefonicznie zebrała opinie 300 prenumeratorów dziennika. Przy naszej grupie docelowej taka próba i taki sposób badania dają wyniki w pełni wiarygodne. Tylko prenumeratorzy, głównie menedżerowie i specjaliści, wyrażają opinie oparte na stałym dostępie do gazety, a nie na czytelnictwie sporadycznym. Badanie służyło rozpoznaniu pozycji „PB” na tle konkurencyjnych dzienników o tematyce ekonomiczno-biznesowej. Sześć poniższych wykresów obrazuje odpowiedzi na główne pytania. Ich rozkład jest generalną pochwałą prasy gospodarczej, suma wskazań „raczej tak” i „zdecydowanie tak” miażdżąco wygrywa z sumą „raczej nie” i „zdecydowanie nie”. W badanej grupie nie mogło być inaczej, bo jeśli ktoś wybiera „absolutnie zdecydowanie nie”, to… nie czyta. Ważny dla redakcyjnych decyzji diabeł tkwi w szczegółach kategorii dodatniej, czyli relacji „zdecydowanie” do „raczej”. W tym kontekście ciekawe staje się na przykład porównanie wykresu pierwszego i drugiego: „PB” dostarcza najświeższych informacji biznesowych, ale nie jest ich źródłem podstawowym. Jeden z wniosków z badania dokładnie pokrywa się z wieloletnimi obserwacjami redakcyjnymi. Otóż nasi prenumeratorzy podkreślają i doceniają, że „PB” prezentuje najwięcej branżowych informacji, których nie można znaleźć w innych dziennikach. Wiemy o tym od piętnastu lat, podobnie jak i o powszechnym procederze kalkowania i przywłaszczania sobie naszego dorobku. Gdyby w jakiś cudowny sposób do biznesowego newsa dało się na stałe dołączyć autorską metryczkę, to winieta „PB” powszechnie byłaby drukowana jako inicjał informacji prasowych oraz świeciłaby w narożniku ekranu telewizyjnego…