Wart 9 mln zł projekt otrzymał 5,6 mln zł dotacji z NCBiR.

Symulator ma przygotowywać obsługę naziemną do pracy, by była ona bezpieczniejsza i bardziej efektywna. Rozwiązanie będzie składać się z czteroosobowej kabiny wyposażonej w rękawice i okulary działające w technologii wirtualnej rzeczywistości, a także platformy o 3-stopniowej swobodzie ruchu. Liderem konsorcjum z PW oraz IKKU i głównym wykonawcą całego projektu, jest Qumak. Termin jego ukończenia to pierwszy kwartał 2020 r.
Głównym zadaniem symulatora będzie odtworzenie warunków panujących podczas sterowania pojazdami obsługi naziemnej, co w przyszłości ma skutkować zmniejszeniem liczby kolizji na płycie lotniska oraz uszkodzeń samolotów.
- Nasz symulator handlingowy będzie pierwszym urządzeniem na świecie przygotowującym do szkoleń w tak szerokim zakresie. Wartość światowego rynku szkoleń obsługi naziemnej to około 600 mln USD rocznie. Mimo to, że są one tak kosztowne, straty z powodu uszkodzeń spowodowanych przez personel naziemny, szacuje się 4-10 mld USD rocznie. Przy czym najczęstszą przyczyną wypadków lotniczych jest błąd człowieka – mówi Konrad Pogódź, wiceprezes Qumaka.
Symulator może być oferowany liniom lotniczym, operatorom lotnisk oraz wyspecjalizowanym firmom obsługującym porty lotnicze, a także firmom szkoleniowym.
Projekt jest już drugim przedsięwzięciem Qumaka w zakresie symulacji. W 2016 r. spółka wprowadziła na rynek symulator lokomotywy SIMTRAQ, służący do szkolenia maszynistów w warunkach wirtualnej rzeczywistości.