Rada EuRoPol Gazu zablokowała WZA
Przez cały dzień większościowi akcjonariusze EuRoPol Gazu próbowali rozpocząć WZA spółki. Miała na nim stanąć m.in. sprawa wyeliminowania Gas-Trading z akcjonariatu EuRoPol Gazu. Walne się jednak nie odbyło, gdyż rada nadzorcza nie zatwierdziła sprawozdania finansowego EuRoPol Gazu.
24 maja dwaj większościowi akcjonariusze EuRoPol Gazu: PGNiG oraz Gazprom, mieli zadecydować o losie Gas-Trading, mniejszościowego akcjonariusza spółki i największego krajowego importera gazu, a także przyjąć sprawozdanie finansowe i rozstrzygnąć kwestię udzielenia rekomendacji Kazimierzowi Adamczykowi, prezesowi EuRoPol Gazu. Mimo całodniowych obrad rada nadzorcza EuRoPol Gazu nie przyjęła sprawozdania finansowego spółki. W związku z tym WZA nie mogło się rozpocząć (rozpatrzenie sprawozdania było pierwszym punktem obrad).
— Do 30 czerwca mamy czas na zatwierdzenie sprawozdania. W tym czasie znów się będą ważyć losy Gas-Tradingu — komentował Andrzej Lipko, prezes PGNiG.
Chwilowe zwycięstwo
Taki przebieg obrad to na razie sukces Bartimpexu. PGNiG chciało usunąć Gas-Trading z akcjonariatu EuRoPol Gazu wykupując jego akcje. Oficjalny powód to wykonanie zobowiązań umowy między rządami Polski i Rosji z 1993 r. Artykuł 1 tego porozumienia mówi o utworzeniu podmiotu, który zająłby się budową i eksploatacją rurociągu jamalskiego o strukturze akcjonariatu 50 proc. na 50 proc. Zgodnie z tym ustaleniem powołano do życia EuRoPol Gaz. Aby uczynić zadość polskiemu prawu, do spółki zaproszono Gas-Trading. W efekcie Gazprom i PGNiG uszczupliły swoje pakiety na rzecz Gas-Trading po 2 proc. Ten 4-proc. pakiet jest wart co najmniej 60 mln USD (240 mln zł).
Języczek uwagi
Obecnie w Gas-Trading PGNiG ma 43,29 proc. akcji, Bartimpex 36,16 proc., Węglokoks i Winterschall po 2,27 proc., a Gazexport 15,9 proc. Taki układ gwarantuje, że w rękach polskiego kapitału znajduje się 81 proc. akcji Gas-Trading, co de facto dawało mu także przewagę w kapitale EuRoPol Gazu. Trzeba jednak podkreślić, że daje on też przewagę Bartimpexowi i Gazexportowi, należącemu do Gazpromu. Tymczasem Bartimpex i Gazprom od lat prowadzą wspólne interesy. Realnie patrząc trudno oczekiwać, aby firmy te głosowały przeciwko sobie. W związku z tym przewaga sił w Gas-Trading pozwala Gazpromowi i Bartimpexowi mieć decydujące słowo w EuRoPol Gazie. Na pytanie, co chce osiągnąć PGNiG pozbywając się Gas-Tradingu z EuRoPol Gazu, odpowiedź jest prosta — chodzi o odzyskanie kontroli nad spółką.
Na tym nie koniec. PGNiG musi coś zrobić z 2 proc. akcji Gas-Trading, które w drodze wykupu pozyska (zmusi je do tego fatalna kondycja finansowa). Prawdopodobnie sprzeda je firmie, która w wyniku prywatyzacji kupi część majątku gazowego potentata, albo komuś, kto zabezpieczy jego interesy w tej spółce. Szkopuł w tym, że Gazprom też może sprzedać swój pakiet. Co wtedy, jeżeli sprzeda go Bartimpexowi?